Peeling do ciała Zimowa szarlotka 150 ml – Święta w magicznym ogrodzie
Zima to czas, kiedy ukrywamy się pod otulającymi swetrami i plecionymi kocami. Nie oznacza to jednak, że możemy zapomnieć o odpowiedniej pielęgnacji naszej skóry. Skóra nie odpoczywa nawet w świątecznym czasie – podlega nieustannej regeneracji i odnowie. Aby wspomóc ten proces, sięgnij po aromatyczny Peeling do ciała Zimowa szarlotka 150 ml, który delikatnie złuszczy naskórek i otuli Cię apetycznym zapachem!
W mroźne dni skupiasz uwagę na ochronie skóry twarzy i rąk? To świetnie! Te partie ciała są najbardziej narażone na działanie niesprzyjającej pogody, ale nie oznacza to, że pielęgnację reszty skóry możemy odłożyć do lata! Aby była piękna przez okrągły rok, sięgnij po Peeling do ciała Zimowa szarlotka, który poprawi mikrokrążenie i przyspieszy proces regeneracji.
Skład:
• Puder z pestek moreli – bogaty w witaminy z grup A, B i E, przeciwutleniacze i białka. Delikatnie złuszcza naskórek, odżywia go i pobudza do odbudowy. Drobinki peelingujące z pestek moreli są biodegradowalne i przyjazne środowisku!
• Proszek z łupin słodkich migdałów – naturalnie wygładza skórę i dodaje jej elastyczności.
• Masło shea – pozyskiwane od lokalnych dostawców z Afryki Zachodniej. Posiada certyfikaty bio oraz fair trade, a także moc odżywczych właściwości. Skutecznie odbudowuje warstwę lipidową skóry, dzięki czemu jest ona mniej wrażliwa na czynniki zewnętrzne, nawilżona i pełna blasku.
• Ekstrakt z jabłka – ten wyciąg z popularnych owoców słynie z nawilżającego i antyoksydacyjnego działania. Jest bogaty w witaminy, które pobudzają odnowę naskórka i wyraźnie poprawiają kondycję skóry.
• Olejek cynamonowy – sprawia, że żel pod prysznic zachwyca jeszcze bardziej słodkim, korzennym i otulającym zapachem. Daje subtelne poczucie ciepła i koi nerwy spowodowane przedświąteczną krzątaniną.
• Woda kwiatowa z bławatka – hydrolat otrzymywany z kwiatów rosnących na ekologicznych polach w Bretanii. Posiada wyjątkowe właściwości łagodzące i kojące. Natychmiast zmniejsza podrażnienia, zaczerwienienia i obrzęki.
• Kwas mlekowy – rozjaśnia, wygładza i spłyca drobne zmarszczki. Poprawia koloryt skóry i zapobiega powstawaniu przebarwień.
• Kwas salicylowy – to delikatny kwas o działaniu złuszczającym i przeciwzapalnym. Oczyszcza pory, zwalcza niedoskonałości i przywraca skórze równowagę.
• Roślinna gliceryna – naturalny środek o działaniu nawilżającym i wygładzającym.
Moja opinia:
Peeling kupiłam w sklepie stacjonarnym Yves Rocher. Sięgnęłam po niego jako jeden z pierwszych kosmetyków Świątecznych. Byłam ogromnie ciekawa zapachu, który dość mocno zachęcał do zakupu tej kolekcji. Zima kojarzy mi się głównie z zapachem cynamonu, jabłek i goździków. Świece zapachowe kupuję dosłownie na kilogramy. Dom pachnie pomarańczą i przyprawą korzenną. Nie wiem jak mój mężczyzna jeszcze wytrzymuje w tej całej otoczce Świąt, które zaczynam obchodzić już od listopada, dekorując połowę mieszkania i podśpiewując kolędy. Dobrze jednak, że podziela mojego małego fioła. W obecnej sytuacji jaka dzieje się na całym świecie, odrobina radości z dekorowania mieszkania i gotowania Świątecznych Potraw naprawdę pomaga zapomnieć na chwilę o wszystkim co złe.
Kiedy w domu roznosi się zapach wszystkiego, tylko nie ciasta, na ratunek przychodzi zimowa szarlotka od Yves Rocher.
Jak pachnie peeling ? Dokładnie tak samo jak jabłecznik z cynamonem! Po prostu IDENTYCZNIE ! Bez żadnej nutki sztuczności. Co najciekawsze, nawet po wmasowaniu w skórę i spłukaniu zapach się nie zmienia i pozostaje bardzo naturalny. W wielu kosmetykach zachowanie tak naturalnego aromatu
po uzyskaniu piany, czy podczas kontaktu z wodą, jest bardzo trudne. Firmie Yves Rocher ten zabieg udał się znakomicie ! Mamy dosłownie szarlotkę zamkniętą w przepięknym opakowaniu, który sam w sobie może być już prezentem, bez pakowania w dodatkowe woreczki ozdobne. Złote elementy są wykonane tak gustownie i ze smakiem, że spodobają się każdej osobie, bez wyjątku. Wielkie ukłony dla grafika szaty świątecznej tegorocznej edycji !
Kiedy pod prysznicem towarzyszy zapach ukrojonego kawałka szarlotki z kruszonką, od ręki stajemy się głodni. Tak było w moim przypadku. Nie ma dnia bym nie myślała o zjedzeniu szarlotki. Proponuję więc zakupić lub upiec blachę tego ciasta, bo po wyjściu z prysznica najdzie was ochota tylko na ciasto z jabłkiem i cynamonem.
Na całe ciało wystarczą dwie większe krople wielkości orzecha laskowego. Peeling ma przyjemne delikatnie zmielone pestki moreli i puder z łupin migdała. Nie jest zbyt szorstki i przyjemnie masuje skórę. Z dnia na dzień nabiera się ochoty na stosowanie go przy każdej kąpieli. Jednak pamiętajmy, że najlepiej jest używać kosmetyku 1-2 razy w tygodniu, dla właściwej pielęgnacji naszego ciała.
Drobinki szybko się spłukują i nie pozostają na dnie kabiny. Ciało po kąpieli jest już jedną wielką szarlotką. Dodam, że zapach nie jest mdły i duszący. Pozostaje na ciele jeszcze długi czas, ale zupełnie w niczym nie przeszkadza mojemu wrażliwemu na wszystkie mocne nuty nosowi.
Podsumowując, nie wyobrażam sobie aby zamienić ten peeling na inny. Zrobię zapasy i będę cieszyć się nim jeszcze przez kilkanaście miesięcy.
Jestem bardzo ciekawa wersji z jagodami. Może ktoś z czytelników ma już go w swojej kolekcji i może napisać o nim kilka słów?
Zimową szarlotkę polecam już teraz wrzucić do koszyka dla siebie lub dla bliskich. Z pewnością ucieszą się z takiego prezentu !
Moja ocena 5/5
Cena : 24,90 zł 🟢
Uwielbiam ten zapach <3
OdpowiedzUsuń