24 stycznia 2015

Kolekcja świąteczna - podsumowanie zakupów


Kolekcja świąteczna w tym roku z pewnością była barwna. Duży wybór produktów skłonił mnie do zakupu przynajmniej jednego z każdego zapachu :) Większość z nich poznaliście w poprzednich postach, ale z uwagi na mój notoryczny brak czasu ( ah czemu doba nie trwa 48h ) nie miałam kiedy ze spokojem usiąść aby skupić się na każdym produkcie z osobna. Tym  razem obiecuję z ręką na sercu, że w lutym znajdę go dużo wiecej na dodawanie nowych i szczegółowych recenzji. 

Kolekcję czekolada z pomarańczą znacie z zeszłego roku. Przyznam, że uwielbiam ten zapach, ale tylko przez pewien okres. Mój nos szybko nudzi się tym aromatem czekolady ze skórką pomarańczy i czeka na coś nowego. Dlatego w mojej kosmetyczce odnalazł się żel pod prysznic oraz krem do rąk.

Żel to umilacz weekendowych seansów pod prysznicem kiedy potrzebuje solidnej dawki słodkich nut. Plusem jest wydajność, z pewnością zapach i brak reakcji alergicznej jak i również wysuszenia skóry, bo przy wanilii bio z 2013 roku moja skóra wręcz krzyczała o balsam:). Taki klasyczny żel pod prysznic, który nie wybija się jakoś poza półkę "ohów" i "ahów".


Krem do rąk przyjemnie nawilża ręce, ale na krótko. Może same dłonie są nawilżone, ale skórki przy paznokciach zbyt szybko robią się na nowo suche. Lubię go łączyć z próbką "czarne owoce", którą dostałam w sklepie stacjonarnym przy zakupach w grudniu. Wtedy zapach czekolady miesza się z cierpką nutą jagód i borówek oraz skórką pomarańczy, mieszanka idealna!:) 
Konsystencja obydwóch kremów do rąk niewiele się różni. Krem czekolada z pomarańczą jest ciut gęstszy, ale tak samo się wchłaniają. A jak szybko? Niestety nie tak szybko jak znana i lubiana przeze mnie arnika na zimę , która już czeka na zrecenzowanie, ale nie mogę narzekać, bo znam gorzej wchłaniające się kremy.

Mimo wszystko umilają mi dni, bo lubię zmiany. Dlatego mam dużo żeli, pomadek i kremów do rąk żeby mój nos nie mógł powiedzieć, że się nudzi:)




Żel do mycia rąk czarne owoce to na pewno wydajny produkt. Mimo wszystko troszkę się na nim zawiodłam. Otóż pracując przy biżuterii myję ręce kilka razy na godzinę ( zmieniam kolor masy plastycznej, co wiąże się z dokładnym wyszorowaniem dłoni ). Żel jest dobry przy codziennym normalnym myciu rąk, jednak jeśli stosuje się go częściej, to podrażnia ręce i powoduje alergię. Zbyt mocno wysusza moje dłonie, dlatego do pracy przy biżuterii skłaniam się ku mlecznym i kremowym konsystencjom do mycia rąk. 

To samo mogę powiedzieć o żelu pod prysznic czarne owoce z drobinkami. Oczywiście oprócz niesamowitego wyglądu(świetne opakowanie przypominające bombkę oraz cudowne migoczące drobinki z brokatem )uwielbiam jego zapach. W ubiegłym roku miałam ten żel, lecz w wersji czekolada z pomarańczą . Nie ucieszyłabym się z żelu pod prysznic pod choinką, ale ten jest tak uroczy, że gdybym go otrzymała na pewno bym skakała z radości.
Fajnie, że rok rocznie firma myśli także o stronie "prezentowej" i robi takie kosmetyki, które nadają się na piękny podarunek. 
Wracając do samych drobinek, żałowałam, że nie pozostają na skórze po kąpieli, dlatego wpadłam na pomysł innego wykorzystania żelu aby cieszyć się brokatem podczas seansu ...tym razem w wannie !:) Wlewam do wody żel i cieszę się pięknymi migoczącymi drobinkami w mojej wannie ( czyt. głęboki brodzik ) Wanny nie posiadam, ale z racji moich małych gabarytów w większej części mieszczę się do mojego głębokiego brodzika pod prysznicem i robię sobie wodne seanse wmawiając sobie, że leże w wielgachnej wannie. Polecam kąpać się nie więcej niż 20 min, bo żel szybko wysusza skórę, w końcu nie jest to płyn do kąpieli. Mogę jedynie dodać, że jest mega wydajny. Leję go i leję, a on nadal się nie kończy. 

Mojego długaśnego posta kończę recenzją balsamu do ciała gruszka z karmelem. Zastanawia was pewnie dlaczego na zdjęciu jest go tak dużo. Otóż niestety nie umiem się z nim zaprzyjaźnić... nie zliczę już ile razy próbowałam się do niego przekonać, ale wciąż mimo swojego pięknego zapachu, po nałożeniu na ręce lub ciało jest to dla mnie zbyt "słodkie" doznanie, ta słodycz dosłownie przyprawia mnie o ból głowy, może uda mi się go chociaż wykorzystać latem po opalaniu, kiedy mam ochotę na słodkie i rześkie nuty. Zobaczymy...


A jak wy ocenianie ubiegłoroczną edycję świąteczną? Podobała wam się? Co byście chcieli zobaczyć w tym roku ? Macie swoich faworytów kolekcji świątecznej 2014, którzy utrzymali się po dziś dzień?
Piszcie! Jestem ogromnie ciekawa waszych opinii! 

8 stycznia 2015

MAILING SKLEP INTERNETOWY + kody rabatowe


W styczniu sklep internetowy także przywitał nas wyprzedażami oraz ciekawymi kuponami promocyjnymi. Mimo wszystko w tym miesiącu zdecydowałam się na zakupy w stacjonarce. Jednak przygotowałam dla was ofertę poglądową z nowościami oraz prezentami jakie przygotowała firma dla klientów online.

Przy zakupach powyżej 39zł do wyboru jeden z 4 prezentów :
1. Budzik
2. Woda toaletowa Wanilia
3. Prezent niespodzianka ---->Prezentem niespodzianką jest -----> KLIK<----------
4. Połyskująca pomadka do ust w jednym z 3 wybranych kolorów 

Jeśli nasze zamówienie osiągnie 109zł możemy wybrać jedną z dwóch propozycji:



1. Prezent niespodzianka

Prezentem jest dowolnie wybrany kosmetyk lub akcesoria przez firmę losowo 
( biżuteria, dodatki itp .)

lub 

2. Przeciwzmarszczkowy krem na dzień przywracający komfort Roche Creme

Dodatkowo firma kusi wspaniałymi kodami :

Aktualizacja 08.01.2015

Kod promocyjny: QQ3378 ( należy przepisać kod, nie kopiować aby działał poprawnie )

Kod promocyjny uprawnia do rabatu 100 zł przy zamówieniu powyżej 199 zł.
Zestawy dla Ciebie oraz produkty z Oferty specialnej nie wliczają sie do wartości zamówienia od której aktywny jest kod promocyjny.
Promocja nie łączy się z innymi promocjami.

Ważność kuponu: KUPON NIEAKTYWNY


Zdecydujecie się na zakupy internetowe?:)

5 stycznia 2015

Witamina C 100% roślinna

Opis produktu

W okresie przejściowych stanów zmęczenia zwiększ dawkę witaminy C.
Każda pastylka zawiera witaminę C w 100% pochodzenia naturalnego i zapewni Ci wymaganą dzienną dawkę zapotrzebowania na tę witaminę.
Składniki
Witamina C 100% roślinna, o dobrym, owocowym smaku. Zawiera naturalne aromaty czereśni i pomarańczy.
Sposób użycia
Rozgryź lub ssij 1 pastylkę dziennie, najlepiej rano.
Rodzaj opakowania i wielkość
30 pastylek
Moja recenzja :
Yves Rocher nie słynie tylko z kosmetyków, ale także z ciekawych naturalnych suplementów diety.
Jednym z nich jest witamina C, która zaciekawiła mnie już dawno temu. Postanowiłam w końcu ją zakupić.

Nie jest to tania przyjemność, ale moim zdaniem ta witamina zasługuje na wydanie 30zł miesięcznie. 
Dwa opakowania po 15 pastylek, łącznie 30 na cały miesiąc.

Najważniejszym plusem produktu, który doceniłam to możliwość ssania tabletki, bez popijania. 
Wielkość tabletki to 2 cm. Przypominają mi Plusssza, ale tych nie rozpuszczamy w wodzie, a ssamy.

Dla mnie takie rozwiązanie jest dużo lepsze od popijania, bo należę do osób bardzo leniwych w tej kwestii. Bardzo często zapominam o regularnym dawkowaniu tabletek. Z tą witaminką nie mam problemu. Jeździ ze mną codziennie do pracy w torebce, więc zawsze mam czas i ochotę zjeść "porcję witamin" dziennie:)

Tabletki w smaku są bardzo dobre, owocowe i smaczne. Biorę je niecały miesiąc, więc jeszcze nie zauważyłam dużych zmian oprócz zwiększenia odporności. Obecnie cały mój dom kicha, prycha i ma grypę, a ja jako jedyna jestem zdrowa.Myślę, że mogę zawdzięczać ochronę witaminie C od Yves Rocher, bo zwykle choroba mnie nie omijała ze względu na słabą odporność.

Od 2 miesięcy mam pracę stałą w sklepie, wymaga ona ode mnie dużej dawki energii oraz długiego stania na nogach. Witamina póki co nie zmniejsza mojego zmęczenia, ale na naturalne efekty pewnie trzeba poczekać około 2-3 miesiące. Jak to przy suplementach diety:). 

Podsumowując jestem bardzo zadowolona z Witaminy C i z pewnością będę kontynuować jej kupowanie i codziennie dostarczanie organizmowi niezbędnych składników odżywczych.


Pychotka !:) 
Moja ocena 5/5

Produkt kupicie w linku poniżej: 
Obecnie na promocji w cenie 22,90zł

2 stycznia 2015

MAILING STYCZEŃ 2015 SKLEP STACJONARNY

Kliknij aby powiększyć

W styczniu Yves Rocher przywitał nas promocjami i wyprzedażami, czyli tym co kobiety lubią najbardziej !:)

Poszukując najciekawszej oferty w tym miesiącu zdecydowałam się na zakupy w sklepie 
stacjonarnym.


Przy zakupach otrzymałam kalendarz ścienny z kuponem rabatowym oraz dwa śliczne długopisy w etui. To miło, że firma pomyślała o wydaniu kalendarza ściennego. Może nie jest on duży, ale bardzo podoba mi się takie wydanie.







Długopisy od firmy zawsze są u mnie na pierwszym miejscu w torebce. Bardzo je lubię! W tym roku dostały zupełnie nowe etui :)



Przy zakupach powyżej 49zł otrzymałam możliwość zakupienia zegarka w cenie 14,90zł. Zegarków mam już kilka w domu, więc nie skusiłam się na ten, mimo, że prezentował się bardzo ładnie i był dobrze wykonany :) Dlatego zachęcam wszystkie panie do skorzystania, jeśli tylko macie braki w biżuterii:)


Oczywiście ulotka w styczniu zawsze cieszy dużym rabatem. -50% na dowolny kosmetyk poza zielonym punktem to świetna oferta + 10% na całe zakupy przy zakupie minimum 2 produktów. ( rabat także nie obejmuje zielonych punktów)

Oprócz stałej ulotki, sklep stacjonarny kusi masą ciekawych promocji i wyprzedaży !:) Ja oczywiście zaszalałam i kupiłam oliwkę pod prysznic z serii hammam za 12,90zł ( 60% taniej ! ), ulubioną płukankę octową z malin za 12,90zł, wodę toaletową gruszka z karmelem 100 ml w cenie UWAGA ! 19,90ZŁ :) ( jak tu nie brać ) oraz pomadkę czarne owoce za 7,90zł i korzystając z kuponu -50% płyn micelarny z gamy hydra vegetal.


Warto wybrać się do sklepu stacjonarnego, bo oferta świąteczna jest bardzo mocno przeceniona! A moje bestsellery kosmetyczne kupiłam za grosze ! Naprawdę warto :)
W tym miesiącu stacjonarka górą.