18 lutego 2016

Woda perfumowana Secrets d’essences Rose Oud 50 ml

Opis produktu

Unikalny i wyjątkowy zapach, który pozwala wyrazić swoją indywidualność. Dla kobiet lubiących zmysłowe, intensywne i silne nuty.
Składniki
Skórzane i zmysłowe nuty drzewa agarowego kontrastują z wyjątkowo intrygującą i kobiecą różą damasceńską, tworząc unikalną alchemię, kwintesencję zmysłowości.
Rodzaj opakowania i wielkość
50 ml
 
Moja recenzja: 
 
Rose Oud po raz pierwszy poznałam będąc w sklepie stacjonarnym. Woda nie była jeszcze dostępna w sprzedaży, ale można było już zapoznać się z zapachem. To wtedy wiedziałam już, że to miłość od pierwszego "połączenia". Kiedy spryskałam rękę wodą perfumowaną Oud byłam pewna, że to zapach dla mnie. 
 
Co jest tak wyjątkowego w tej wodzie perfumowanej? Z pewnością silna i bardzo wyczuwalna nuta płatków różanych ( olejku eterycznego z róży ). Olejek różany często występuje w wielu świecach zapachowych i kosmetykach do kąpieli. Zapach jest mocny i słodki, troszkę jak w kwiaciarni wypełnionej samymi różami. Po kilku minutach wyczuwamy jednak zupełnie inną nutę. Jeśli lubicie i znacie kadzidełka, to wiecie o jaki zapach się rozchodzi. To troszkę pomieszanie kadzidła z popiołem i azjatyckimi przyprawami, które razem tworzą istny wulkan pudrowo-orientalnych aromatów.
 
 
Moje czytelniczki już zauważyły, że zachwalam zapach, który jest mocny, a przecież ja skłaniam się bardziej ku owocowym i rześkim nutom, więc czemu nagle Oud sprawił, że kompletnie się zatraciłam? 
Odpowiadając na to pytanie napiszę krótko. Zapach kojarzy mi się z dzieciństwem. Będąc w wieku 12-13 lat w moim pokoju paliłam kadzidełka, bo bardzo podobał mi się ich zapach. Różane nuty pokochałam kiedy dostałam w prezencie różaniec perfumowany właśnie olejkiem różanym. Kiedy dwa zapachy wyczułam w Oud wróciły wspomnienia i przywiązałam się do niego całym sercem. 
 
Oud to nie zapach dla każdej kobiety. Mimo, że jest silny i bardzo słodki może być zbyt ostry dla kobiet, które cenią sobie lekkie kwiatowe nuty. Główną dominującą nutą w Oud jest właśnie róża i kadzidło. 
 
Rose OUD jest całkiem trwały, utrzymuje się do 4-5h, chociaż byłam przekonana, że będzie trwalszy z uwagi na tak mocne akordy. 
 
Sam flakonik jest klasyczny, bez dodatków - ciemny fiolet ze złotym napisem. Cenię sobie prostotę, ale lubię jak flakon wyróżnia się na tle innych stojąc na półce. Tutaj brakuje mi tego czegoś co by pokazywało, że zapach ma ten niepowtarzalny klimat. Doszłam do wniosku, że gdyby ten piękny akcent z pudełka ( złoty sznureczek z plombą ) znalazł się przywieszony na buteleczce, woda zyskała by magiczny akcent. 
 
 
Długo nie rozstanę się z tym zapachem, bo rozkochał mnie w sobie na wszystkie możliwe sposoby. 
 
Moja ocena : 5/5
Cena: 189zł 
 
Produkt kupicie w linku poniżej:
 
    

10 komentarzy:

  1. Czekam kiedy mi dojdzie właśnie, mam nadzieję, że mnie nie rozczaruje, strasznie jestem ciekawa takiej kadzidełkowej róży:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mi się nie podoba

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapach jest ciekawy, ale jednak wolę mamie oddać te perfumki;).

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie obraziłabym się za możliwość powąchania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Najpierw pojawia się róża - gęsta, słodka, konfiturowa (tak piszą). Podbita drewienkiem i kadzidłem ( nie kadzidełkiem!!!). Jest ciepło i otulająco. Na końcu pozostaje zasuszony bukiet róż i miseczka gęstych różanych konfitur. I jest pięknie. Bardzo pięknie i bardzo uzależniająco.

    OdpowiedzUsuń
  6. A jak z kminem w tym zapachu, mocny? Bo trochę się tej nuty obawiam. Może być pięknie, mrocznie i zmysłowo, a może być kwaśno i niesmacznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jest kwaśno i niesmacznie, to jak wejść do sklepu orientalnego łącząc go z ogrodem japońskim w okresie wiosennym. Słodko i zmywsłowo.

      Usuń
  7. Właśnie przyszła mi chusteczka zapachowa z zamówieniem, otworzyłam i zakochałam się od pierwszego niuchnięcia ;) Pierwsze wrażenie- kadzidło, gęsty dym, trochę jak w kościele. Gdzieś w tle przebija się róża. Kminek jest wyczuwalny, ale delikatnie, dodaje zapachowi egzotyki. Rzeczywiście pachnie jak sklep orientalny, nie mogłaś tego lepiej ująć. Po chwili wyczuwam zapach drzewny, wręcz dziki, leśny. Jakby wejść z dnia pełnego słońca do mrocznego, chłodnego lasu, oplątanego zielskiem i bluszczem. Niesamowicie zmysłowy jak dla mnie, ale nie dziwię się, że budzi skrajne opinie- na pewno nie kazdemu przypadnie do gustu. Moim zdaniem bardzo, bardzo udany. Róża tu nie jest słodka i konfiturowa jak dla mnie, powiedziałabym wręcz drapieżna, taka z kolcami, co jak chce się ją powąchać, to drapie palce do krwi. Podoba mi się strasznie, że ten zapach nie jest płaski, cały czas się rozwija, co chwilę wyczuwam w nim inną nutę- nosa od nadgarstka oderwać nie mogę.A swoją drogą- czekam, aż Yves Rocher wypuści zapach dzikiej róży, dla mnie najlepszy na świecie- ale takiej prawdziwie dzikiej, z której robi się różańce w podstawówce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. świetny opis Myszkaa, miałam identycznie kiedy spryskałam nadgarstek Rose Oud, chodziłam wtedy po galerii z nosem przy nadgarstku:) Woda od chusteczki różni się tym, że faktycznie mocniej wyszuwalna jest ta róża:) myślę , że to dla ciebie dobra wiadomość.

      Usuń