12 sierpnia 2014

Zakupy SKLEP INTERNETOWY LIPIEC 2014 ( + paczka od firmy )

W lipcu zdecydowałam się na "drobne" zakupy w sklepie internetowym, kupiłam :

- Żel pod oczy hydra vegetal ( usuwający opuchliznę )
- Krem na noc Ant-Age Global 
- Mleczko przedłużające opaleniznę
- Żel pod prysznic Konwalia 

+ gratis otrzymałam wodę toaletową Flowerparty oraz krem do rąk Riche ( który był prezentem niespodzianką za zakupy powyżej 39zł  ) 

Dodatkowo na zdjęciu umieściłam cienie do powiek oraz wodę perfumowaną Quelques Notes d’Amour 50m, które otrzymałam w lipcu od firmy w ramach współpracy. 

Rozpoczęłam już testowanie wszystkich produktów. 

Pierwsze wrażenia z testowania wody Quelques Notes d’Amour można było już poczytać w lipcowym poście 

 
LINK : http://myyves-rocher.blogspot.com/2014/07/miedzy-recenzjamiczyli-co-nas-czeka-we.html

Dodam, że woda perfumowana jest bardzo kobieca i słodka, mimo swojej ciężkiej nuty nie dusi oraz nie powoduje u mnie zawrotów głowy. To połączenie słodyczy, z aromatycznymi przyprawami. 
Jednym zdaniem : Jesienny Afrodyzjak , dla pewnych siebie kobiet lubiących ciepłe nuty. Idealnie sprawdza się na chłodniejsze dni oraz wieczorne wypady ze znajomymi. 
Jej ogromną zaletą jest trwałość. Polubiłam się bardzo z tą nutą, jednak nie jest ona przeznaczona dla każdej kobiety,warto więc wypróbować chusteczkę zapachową lub skorzystać z możliwości przetestowania wody na swoim ciele w sklepie stacjonarnym.

Woda dostępna w sklepach od września 2014. 



W ostatnim poście makijażowym zamieściłam również recenzję bronzera do twarzy z Edycji Limitowanej Śródziemnomorskie Lato. Bronzer dostępny do końca sierpnia. 

Link do recenzji : http://myyves-rocher.blogspot.com/2014/08/post-makijazowy-zrecenzowane-kosmetyki.html


Pierwsze wrażenia z testowania kremu na noc Anti-Age Global, są bardzo pozytywne. Lubię jego konsystencję, która bardzo szybko się wchłania i jest jedwabista w dotyku. Zapach jest bardzo naturalny i neutralny, przypomina trochę krem nivea,także przypadł mi do gustu. Niedługo pojawi się szczegółowa opinia na temat tego kremu, więc na razie zostawię resztę relacji na indywidualny post. 

Żel pod prysznic o zapachu konwalii jest tak samo przyjemny jak kwiat wiśni. Uwielbiam konwalie, to moje ulubione kwiaty, żel pachnie dosłownie jak ucięty pęczek konwalii postawiony w pokoju. Bardzo naturalnie i oczywiście kwiatowo. Dobrze się pieni, nie wysusza skóry. To kolejny żel, z którym można się zrelaksować. Więcej o żelu już niebawem w kolejnym poście. 


Krem do rąk Riche tak mocno zachwalany przez klientki u mnie obecnie jest na ostatnim miejscu. Strasznie tłusty, wolno się wchłania, ręce cały czas się lepią. To ma na pewno swoje plusy, ponieważ krem bogaty jest w olejki i witaminy , przeznaczony jest dla skóry dojrzałej 50+ i ma działać odżywczo i regeneracyjne. Wszystko super, ale po aplikacji muszę czekać dobre 30 minut aby krem się wchłonął, przy tym ubrudzę połowę rzeczy w mieszkaniu, dodatkowo mam dziwne uczucie na dłoniach, jakbym założyła silikonowe rękawiczki :) Stosuję obecnie jedynie na noc, kiedy ręce po ciężkiej pracy potrzebują solidnej dawki odżywienia. Więcej o kremie za jakiś czas, kiedy sprawdzę jego długotrwałe działanie na zniszczone dłonie. 


Mleczko przedłużające opaleniznę stosowałam obecnie tylko raz, więc jeszcze nie mam zdania. Na chwilę obecną mogę powiedzieć, że działa jak bronzer do ciała. Ma składniki brązujące, dlatego po aplikacji na ciało trzeba dokładnie umyć dłonie. Nie działa w 100% tak jak samoopalacz, lekko pogłębia opaleniznę na czekoladowy kolor, co bardzo mi się spodobało. Czerwone plecy po jednej aplikacji stały się ładnie brązowe, ale trzeba dobrze go wysmarować, bo lubi zostawiać delikatne ślady, które znikają przy pierwszej lepszej kąpieli z użyciem peelingu. Najlepiej także odczekać ,aż zupełnie się wchłonie bo może pobrudzić jasne ubrania. Pachnie dosyć egzotycznie, jednak z uwagi, że zawiera składniki brązujące, po pewnym czasie będziemy odczuwać zapach " wyjścia z solarium" :) ale jest to do wytrzymania. Więcej o mleczku za około 2 tygodnie. 


Krem pod oczy Hydra Vegetal kupiłam z myślą o moich cieniach pod oczami i opuchniętych powiekach, zwłaszcza rano jak wstanę z łóżka. Od razu kiedy się obudzę idę do łazienki oczyszczam twarz i aplikuję żel pod oczy i na powieki. Działanie jest natychmiastowe, po paru minutach po opuchliźnie nie ma śladu, cienie lekko się rozjaśniają. Nic mnie nie podrażnia, nie szczypie, konsystencja żelu prawie nie ma zapachu. Na chwilę obecną niezastąpiony poranny kosmetyk :)

No i na koniec woda toaletowa Flowerparty. Już od dawna znałam zapach, ale jakoś nie kusiło mnie aby ją kupić, bo z trwałością tej wody bardzo kiepsko. W lipcowym mailingu była dodawana jako gratis przy zakupach od 109zł, więc mam teraz możliwość jej testowania. Zapach bardzo świeży. Nuta kwiatowo-malinowa, słodka a zarazem rześka. Idealna na lato, szczególny plus dla kwiatowej buteleczki, jest urocza. Więcej o wodzie za parę dni na moim blogu. 


To tyle w skrócie, każdy produkt będzie miał jeszcze swoje 5 minut w osobnych postach. 

Macie dodatkowe pytania?:) *
Czy któryś z pokazanych na zdjęciu kosmetyków znajduje się także w waszych kosmetyczkach?

* Jeśli macie ochotę zakupić dowolny produkt z posta wystarczy, że klikniecie w otagowaną nazwę produktu w poście, link przekieruje was do strony produktu.

12 komentarzy:

  1. miałam konwaliowy żel, cudowny. Flowerparty akurat testowałam dzis w stacjonarce, nie podobają mi się.Mleczko przedłużające opaleniznę ma świetny zapach!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam konwaliową serię i bardzo lubię Flowerparty (szkoda, że zapach jest nietrwały, bo kojarzy mi się z landrynkami, które pochłaniałam namiętnie w dzieciństwie) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też dostałam Flowerparty jako prezent. Wcześniej wybrałam krem regenerujący ale nie mieli go na stanie i musialabym czekać dwa tygodnie na paczkę więc wymieniłam go na wodę toaletową. Jeszcze jej nie testowałam ale jeśli jest nie trwała to mogłam poczekać na krem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Używam mleczka przedłużającego opalenizne i u mnie śladów ani smug nie zostawia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I słabo brązuje ale i tak lubie ten produkt;)

      Usuń
    2. Podobnie słabo brązuje "Mgiełka brązująca" w sprayu i zostawia smugi gdy się jej więcej użyje. Po pierwszym zastosowaniu w ogóle nie widać efektu. Myślałam, że będzie alternatywą dla tłustych balsamów samoopalających, a nie dawała żadnego efektu, jedyny jej plus to ładny zapach, zmarnowałam na nią pieniądze, nie jest warta nawet 22zł na promocji.

      Usuń
  5. Hej, czytam Twojego bloga już jakiś czas i bardzo bardzo lubię Twoje recenzje :) YR to jak na razie mój ulubiony sklep kosmetyczny i lubię do Ciebie zaglądać, żeby poczytać Twoje opinie.
    Niedawno zaczęłam pisać swojego i również mam w planach posty z produktami YR, więc może chciałabyś zajrzeć w wolnym czasie :)
    http://thebeautyislovely.blogspot.com/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz może, od kiedy dokładnie wprowadzone zostaną te poczwórne cienie? Od września znaczy, że od początku, czy może trochę później? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowe poczwórne cienie do powiek będą dostępne w sklepach stacjonarnych od 8/09/2014

      Usuń
  7. Wczoraj wykorzystałam sierpniowy mailing i dostałam gratisowe "Mleczko odbudowujące do skóry bardzo suchej Expert Reparation" - jestem z niego zadowolona (posmarowałam nim ręce do łokci), dobrze nawilża, szybko się wchłania i skóra na ręku mdz. nadgarstkiem a łokciem była po nim aksamitna w dotyku. Będę używać go jako kremu do rąk.
    Ciekawa jestem ile % rabatu będzie we wrześniowym mailingu na nową wodę perf. Fajnie byłoby gdyby sprzedawali jej miniaturę 15ml. Zastanawiam się czy ten zapach będzie podobny do mojego ukochanego Shafali, które kiedyś produkowało YR.

    OdpowiedzUsuń