27 sierpnia 2014

KONKURS "ZAKOCHAJ SIĘ JESIENIĄ" WYGRAJ WODĘ PERFUMOWANĄ LUB BRANSOLETKĘ




Coraz bliżej jesień, a wraz z nią chłodne dni...aby ocieplić końcówkę wakacji wspólnie z firmą Yves Rocher organizujemy konkurs.

Nagroda główna jest warta świeczki, bo jest nią najnowsza woda perfumowana Quelques Notes d’Amour marki Yves Rocher. 


Nagrodę główną w konkursie zasponsorowała firma Yves Rocher , za co bardzo dziękuję !:)

Konkurs trwa od 27.08- 7.09 , macie więc 12 dni na wysłanie zgłoszeń. 

Wyniki opublikuję na blogu dnia 8.09 

A jakie są zasady konkursu ? 
Zasady są bardzo proste.

W konkursie może wziąć udział każdy czytelnik bloga, również osoby nie posiadające swoich blogów.  W komentarzu pod tym postem należy udzielić odpowiedzi na pytanie konkursowe, oraz zostawić swoje imię i nazwisko/pseudo lub e-mail ( abym mogła się skontaktować ze zwycięzcą ) .

UWAGA! Jeśli nie chcecie upubliczniać swoich danych ( imię, nazwisko, e-mail ) pod odpowiedzią konkursową podpiszcie się swoim imieniem np. "Ania.W" lub wybranym nickiem.Śledźcie uważnie post o wynikach, który pojawi się dnia 8.09 aby sprawdzić czy zostaliście laureatami konkursu.

A teraz zasady. Odpowiedz na dwa pytania konkursowe :

Pierwsze pytanie :

1. Czego brakuje w ofercie Yves Rocher ( jeden kosmetyk jaki chcielibyście kupić, a jeszcze nie ma go w ofercie ) ?


Drugie pytanie ( udziel kreatywnej odpowiedzi, najciekawsza odpowiedź wygrywa ) :

2. Dostaliście możliwość stworzenia własnego zapachu na jesień. Jakie nuty znajdą się w waszej kompozycji ? W paru zdaniach opiszcie swój pomysł na wodę perfumowaną ( w opisie możecie zawrzeć wasze pomysły na nuty oraz ewentualną nazwę perfum, a także krótkie podsumowanie, dlaczego właśnie takie składniki wybraliście )

* odpowiedź nie musi być długa, liczy się kreatywność  
* pod uwagę będą brane odpowiedzi, które zawierają imię, nazwisko oraz e-mail uczestnika

DODATKOWO SPOŚRÓD WSZYSTKICH ODPOWIEDZI JURY WYLOSUJE JEDNĄ OSOBĘ, KTÓRA OTRZYMA NAGRODĘ POCIESZENIA :

Bransoletka w kolorze antycznego brązu z pralinką milka ( pralinka wykonana z masy plastycznej, jest niejadalna :D ) .Bransoletka to idealna propozycja na jesień z pięknym zapięciem w kształcie liścia winogrona oraz dowolnie wybranymi przez laureatkę zawieszkami . 

Bransoletkę sponsoruje Biżuteria Artystyczna Onlyhope


W konkursie wyłonimy dwóch zwycięzców : NAGRODY GŁÓWNEJ oraz NAGRODY POCIESZENIA. 

NAGRODA GŁÓWNA ZOSTANIE WRĘCZONA OSOBIE, KTÓRA NAJCIEKAWIEJ ODPOWIE NA PYTANIE NUMER ( 2 ) , NAGRODA POCIESZENIA TRAFI DO JEDNEJ OSOBY SPOŚRÓD WSZYSTKICH UCZESTNIKÓW KONKURSU, ZOSTANIE WYŁONIONA POPRZEZ LOSOWANIE. 

Do klawiatur !:) Powodzenia !:)


Konkurs trwa od 27.08- 7.09 , macie więc 12 dni na wysłanie zgłoszeń. 

Wyniki opublikuję na blogu dnia 8.09 

92 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Chętnie bym widziała krem dzienny do cery tłustej z wysokim filtrem,
      Zapach perfum to najlepsza recepta oszałamiająca nuta egzotycznych owoców lub zapachy ambro oraz piżmo ten zapach by zafascynował mojego faceta.

      Usuń
  2. Z chęcią wzięłabym udział w konkursie, ale nie podoba mi się opcja pozostawienia moich danych w komentarzu (zwłaszcza mejla), gdzie każdy miałby do nich dostęp :(
    Brałam udział w kilku konkursach i w żadnym nie trzeba było "upubliczniać się". Jeśli wygrana osoba nie zgłosiła się, została wybierana następna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli nie chce pani upubliczniać swoich danych, proszę o podanie jedynie swojego imienia i nazwiska lub pseudo. W razie wygranej zostanie ono podane na stronie z wynikami.

      Usuń
  3. 1. W Yves Rocher chętnie kupiłabym suchy szampon o słodkim zapachu :)
    2. Mój jesienny wymarzony perfum pachniałby dojrzałymi śliwkami jako miłe wspomnienie lata; i ciemna lukrecją, która kojarzy się z właściwościami leczniczymi, tak potrzebnymi w czasie deszczowej jesieni; ciemna, gorzkawa, pachnąca i w tle słodka, tak jak ta pora roku :)

    Angelika Schneider
    angelasch@op.pl

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie również nie odpowiada opcja publicznego podawania imienia i nazwiska. Nie można tego rozwiązać inaczej? W przypadku podania "pseudo", czy podać również obok maila?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jest pani pewna, że zajrzy pani w dniu wyników na stronkę aby sprawdzić czy została pani laureatką wystarczy podać tylko swoje pseudo lub imię np. Ania.W . bo dodając odpowiedź konkursową jako osoba anonimowa nie mam żadnych danych, aby ogłosić panią zwyciężczynią.

      Usuń
  5. Natalia Żółkowska
    e-mail: spoko2703@wp.pl

    1. Myślę, że w ofercie Yves Rocher brakuje suchych szamponów do włosów. Fajnie by było gdyby takie powstały.

    2. Gdybym miała możliwość stworzenia perfum na jesień napewno byłyby one w buteleczce kształtem przypominającym liścia(od pory roku-jesień) w pomarańczowo-czerwonym kolorze. Głównym składnikiem zapachu byłoby czerwone jabłko z odrobiną cynamonu i lekkim powiewem wanilii. Aby dodać odrobiny słodyczy perfumom dodałabym troche zapachu z piwoni. Jeśli chodzi o nazwe perfum, nazwałabym je ''Time for autumn''.
    Wybrałam takie nuty zapachowe, ponieważ zapach czerwonego, dojrzałego jabłka i cynamonu kojarzy mi się z jesienią, wybrałam również piwonie, aby zapach miał w sobie odrobine słodyczy i momentami przypominał nam o lecie. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niuchałam je dzisiaj w stacjonarce i są ślicznę, więc chętnie spróbuję szczęścia.A nóż się uśmiechnie :)

    1.W ofercie Yves Rocher brakuje mi żelu/płynu do higieny intymnej.

    2.Zapach na jesień?
    Na pewno musiałaby być w nim Wanilia najlepiej burbon,oczywiście nie sama bo by było zbyt mdło i słodko. Do wanilii dorzuciłabym
    patchoule, trochę jaśminu ale nie wiele i róży damasceńskiej. Na koniec trochę mchu i kadzidła , no i odrobina bergamotki.
    Co do nazwy ? szczerze mówiąc nie mam pojęcia :) Ale Yves Rocher ładne nazwy wymyśla,więc zostawię to im :)

    Nika_87
    meil: kosmetyczneszalenstwo@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapomniałam napisać dlaczego takie nuty wybrałam :) szczerze mówiąc jest to połączenie moich ulubionych zapachów z Yves Rocher , których nuty moim zdaniem będą do siebie pasować. Połączyłam Vanille Noire, So Elixir Purple oraz So Elixir edp <3

      Usuń
  7. ~1~
    Byłabym zadowolona z możliwości zakupu w Yves Rocher bazy pod cienie do powiek, który jest moim niezbędnym kosmetykiem stosowanym na co dzień oraz orzeźwiającej mgiełki do twarzy(najlepiej kwiatowy, delikatny zapach).

    ~2~
    Nutą, która pokaże, że pierwsze wrażenie jest ważne jest świeży korzenny zapach kardamonu.
    Potrafi przyciągnąć i zdominować wszystkie zapachy wokół nas. Podobnie jest z jesienią, która gwałtownie zmienia
    krajobraz, atakując różnorodnymi zapachami. Wystarczy zamknąć oczy, zrelaksować się i podążać za tym co nas przyciąga.

    Najważniejszą oraz najbardziej wyczuwalną nutą, która łączy pozostałe, powinien być jaśmin. Kojarzę go z zapachem ciepła
    i ukojenia. Mogę je doświadczyć każdego wieczoru we własnym domu, delektować sie spokojem, ulgą, radością z życia i
    spędzać chłodne jesienne dni w zaciszy mego sanktuarium.

    Trzecia nuta, która odgrywa ważną rolę tj. dobra podstawa i trwałość to drzewo sandałowe. Doskonale łączy się z jaśminem
    tworząc łagodną, przyciągajacą woń. Ponad to kojarzy się z delikatnością starej, cudownie pachnącej książki czytanej w
    ciepłe letnie wieczory na łonie natury.

    Mój perfum musi być delikatny, niosący niemą tajemnicę i cudowne ukojenie w chłodne, jesienne, deszczowe dni oraz
    przypominać o minionych chwilach z cieplutkim latem. ;)

    Kinga Kieć
    e-mail: kingakiec@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  8. 1. W ofercie Yves Rocher brakuje przede wszystkim kosmetyków do higieny intymnej. Myślę że żel np zielona herbata czy z rumiankiem byłby kuszący.
    2. Moja propozycja wody perfumowanej na jesień nosiłaby nazwę GiiGii. Znajdowałaby się we flakonie o granatowym zabarwieniu szkła, oraz kształcie okrągłym butelki z zatyczką świecącą jak brylant. Na początku wyczuwalibyśmy ostre nuty pieprzu które świadczą o kobiecie zdecydowanej i pełnej ciepła w te deszczowe jesienne dni. Kolejno nuty śliwki które byłyby dominujące i przeplatały by się z imbirem i szafranem. Śliwka świadczy o dojrzałości a dopełniające ją imbir i szafran o klasie. Marzą mi się takie perfumy z takimi nutami ponieważ jeszcze nie trafiłam na te idealne zarazem ostre i delikatne.
    Karolina Knap
    karolinak306@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Magdalena Nowakowska
    Email: magi01@interia.eu

    1. W ofercie Yves Rocher brakuje mi jedwabiu do włosów.

    2. Gdyby tylko moje marzenie o skomponowaniu własnych perfum mogło się ziścić, zamknęłabym w buteleczce wszystko to co kocham. Głównym zapachem dodającym energii i pobudzającym do działania w szare, deszczowe, jesienne dni byłaby aromatyczna kawa. Subtelnym dodatkiem byłby lekki zapach kwiatu bawełny, a wszystko otulone balsamem róży stulistnej, przypominającej mi letnie wieczory spędzone w ogrodzie mojej mamy. Na koniec dodałabym ujmujące nuty paczuli i drzewa cedrowego niosące poczucie spokoju i harmonii. Ten piękny, dopracowany bukiet umieściłabym w eleganckim przeźroczystym flakoniku zachowanym w kolorach kawy cappuccino z wytłoczoną różą w kolorze pudrowym, w tym samym pudrowym akcencie kolorystycznym byłby korek w kształcie brylantu. Pragnęłabym przekazać dobre życzenia nazwą perfum „Miłego dnia” .

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie biore udziału w konkursie ale jeśli chodzi o produkty, których brakuje w ofercie YR to żele/pianki do golenia dla kobiet
    Magdaw.

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedź na pytanie 1.
    W ofercie brakuje kilku rzeczy, jedną z nich jest szampon
    (lub seria kosmetyków) do włosów mieszanych.

    Odpowiedź na pytanie 2.
    Jesień kojarzy mi się z odcieniami złota i brązu,
    zapachem spadających z drzewa suchych liści,
    otulającego ciepła jesiennych grubych swetrów i naszyjnika...
    z bursztynu.
    Pięknego, złotego, polskiego bursztynu,
    którego zapach zamknęłabym w niewielkim okrągłym flakoniku,
    powiesiła na szyi i delektowała się jego żywicznymi nutami
    połączonymi z nutą prażonych kasztanów, suchych liści drzew
    i słodką wanilią.
    Tak właśnie pachniałby mój własny "Ambre Juste"...

    AgnesZ
    nili_69@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. 1. Wśród kosmetyków Yves Rocher brakuje mi z pewnością szamponów koloryzujących oraz farb. Mam bardzo długie włosy, staram się o nie bardzo dbać. Nigdy ich nie farbowałam z obawy przed zniszczeniem. Do kosmetyków Yves Rocher mam jednak pełne zaufanie, bo wiem, że tworzone są z roślin. Gdyby pojawił się szampon koloryzujący lub farba, spełniłabym wreszcie swoje marzenie o metamorfozie. Mogłabym cieszyć się nowym, ożywczym kolorem włosów bez lęku o ich strukturę i osłabienie. Myślę, że to również marzenie wielu kobiet.
    2. Gdybym mogła stworzyć własny zapach, byłby on taki, aby dzięki niemu mój narzeczony znowu się we mnie zakochał tej jesieni. Dlatego byłby to zapach otulony naszymi najpiękniejszymi wspomnieniami. W nucie serca byłaby bergamotka, a także jabłko. Pamiętam ten intensywny zapach jabłek tego wrześniowego wieczoru, gdy narzeczony spytał, czy za niego wyjdę... W nucie serca znalazłby się z pewnością jaśmin, a ponadto frezja. Jaśmin to zapach, który nas połączył. Na pierwszej randce oglądaliśmy wspólnie film "Jasminum" - film o zapachu, jaśminie, o uczuciach... Wiele razy potem dostawałam od narzeczonego jaśminowe kosmetyki, mówi, że uwielbia, gdy pachnę jaśminem... Frezja natomiast to mój ulubiony kwiat i chciałabym, aby znalazł się w moim ślubnym bukiecie. W nucie głowy ujęłabym drzewo sandałowe, bo wspólnie marzymy z narzeczonym, aby pojechać na wyspy Pacyfiku, gdzie rośnie m.in. to drzewo. Poza tym ma w sobie takie wibrujące ciepło, energię, ale wnosi też spokój. Całość zapachu byłaby ciepła, zmysłowa, kwiatowa, lecz nie dusząca. Z pewnością byłaby prawdziwym feromonem. Chciałabym, aby taki zapach powstał i abym mogła nim pachnieć na naszym przyszłorocznym wrześniowym weselu. Z pewnością byłby to zapach naszej Miłości.
    Agata A.
    dziewczynazpomaranczami29@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  13. 1) produkty dla dzieci
    2) nazwa: (f)(p)ashion
    kształt: gorset
    zapach: ciepło, zmysłowość i tajemniczość pomoże nam w tym drzewo sandałowe, dodamy do tego szczyptę imbiru, aby zaintrygować zapachem, na początku słodko, delikatnie, a potem czujemy lekko palący zapach, nie obejdzie się bez wanilii, uwodzicielskiego eliksiru miłości, na koniec wszystko połączone afrodyzjakiem, którym bez wątpienia jest jaśmin.
    Zapach dla odważnych i wyraźnych kobiet. Zapach intensywny, dwubiegunowy, jak nazwa, wszystko doskonale się komponuje.
    Kamila Białecka
    kami.la87@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. 1) W ofercie Yves Rocher brakuje mi (i to bardzo) dwóch rodzajó produktów:
    - płynu do higieny intymnej
    - kosmetyków dla dzieci

    2) Chciałabym, aby jesienią wciąż towarzyszyła mi odrobina lata. Co za tym idzie, nazwałabym je z francuskiego Mémoire - wspomnienie. Nutki jeżyny, pomarańczy, szampana jako powiew letniego wiatru, liść fiołka, imbir i kawa - jako przywitanie jesieni - oto mój pomysł na prawdziwie jesienny flakonik. Dlaczego taki wybór? To kawa budzi mnie w jesienne poranki, kiedy za oknem jest jeszcze dość ciemno, wdycham jej zapach i rozkoszuję się przed całym dniem. Imbir - to wieczorny relaks w cieple z książką i herbatą z sokiem imbirowym. Szampan i owoce - oznaczają dla mnie cząstkę letniego szaleństwa, wspomnienie wakacji, kiedy owoce zaspokajają głód i pragnienie, a szampan z przyjaciółmi wprawia w dobry nastrój.

    Ewelina K.
    ewelina1703@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. 1) mógłby pojawić się peeling enzymatyczny

    2) Jeśli mogłabym stworzyć własny zapach na jesień chciałabym aby nie był zbyt ciężki i odurzający. Moje ulubione nuty zapachowe to kokos, zielone jabłuszko, cytryna, czerwone owoce, wanilia i drzewo sandałowe. Czy te nuty razem to dobry wybór? Myślę że ostateczną decyzję podjęłabym z jakimś kreatorem zapachów który się na tym zna i mógłby podpowiedzieć jak dobrać składniki. Flakon na pewno wybrałabym prosty, bo sam zapach byłby tak piękny,że nie potrzebowałby bogatej oprawy. Jestem natomiast miłośniczką bransoletek typu charms, dlatego na flakonie pod korkiem umieściłabym srebrną zawieszkę na bransoletkę np.kasztan albo listek, którą można by zdjąć i nosić na ręku.

    K.K.
    kate531@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Ofertę Yves Rocher wzbogaciłabym o mocny zdzierak. Byłby nim peeling solny o intrygującym, rozgrzewającym zapachu (cytrusy, chilli, cynamon...) idealnie sprawdziłby się na chłodne, jesienne wieczory w domowym spa. Poza intensywnym zdzieraniem naskórka, rozgrzewaniem mojej skóry, pobudzaniem krążenia i spalania tkanki tłuszczowej, oczekuję od produktu dogłębnego nawilżenia i natłuszczenia skóry, dlatego doceniłabym bogactwo olei i maseł w jego składzie. To byłaby moja miłość.. produkt, bez którego nie mogłabym się obejść w mojej pielęgnacji skóry.

    Pepper love, to zapach, który wybrałabym na jesień. Mocne, pieprzne, wielopoziomowe perfumy, przełamane odrobiną słodyczy.
    Prawdziwy kunszt perfumiarza, bogactwo nut zapachowych. jesienna uczta dla zmysłów...
    Zaczynamy zabawę! trochę ambry na chód zgrabny, pieprzu odrobina.. to nie kpina! dla odwagi bergamotka, seksapilu jaśmin doda, nastrój poprawia akord paczuli, a szczypta cynamonu dodaje kokieterii i uroku. Obiecana słodycz to miód i wanilia! Ten zapach to prawdziwa idylla!. poemat akordów, który zaspokoi ciało i ducha, zamknięty w eleganckim złoto-brązowym flakonie. To moje marzenie.

    Joanna,
    joanna.zalewska94@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  17. 1. Myślę, że świetnym rozwiązaniem byłby tusz z olejkiem arganowym! Pielęgnacja i świetny makijaż oka w jednym :)
    2. Moja własna woda perfumowana na jesień.Wymyśliłam.
    Moja wspaniała jesienna kompozycja z pewnością byłaby otulająca, ciepła i zmysłowa.
    Na pierwszym miejscu KOKOS. Słodki, apetyczny, przypominający lato i jego ostatnie podrygi,łagodzący smutek po lecie, poprawiacz humoru.
    Następnie słodka WANILIA, zmysłowa, ciepła, rozgrzewająca i apetyczna.
    Kolejny składnik to MORELA, która doda usmiechu w ponury dzień.
    Trzecim składnikiem byłby MIÓD, dar lata, rozgrzewający ciepły aromat w sam raz na jesień.
    Ostatni składnik to BIAŁA CZEKOLADA, uwielbiam smak i zapach czekolady, w zimne dni smakuje najlepiej. W perfumach to było by coś wspaniałego i do tego jeszcze biała! Sama słodycz.
    Podsumowując były by to bardzo słodkie perfumy, otulające, kobiece.
    Nazywałyby się Journée d'automne.

    Urwisek_

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Myślę, że przydałby się zestaw do domowej mikrodermabrazji..

    Jako, że kocham wanilię , w szczególności w zapachu Yves Rocher Vanille noire, postanowiłam przedstawić jej dziecko - Vanille d'or .
    Piękna, złota buteleczka, z delikatnym brokacikiem przy dnie..
    Zapach otwierałaby otulająca wanilia,ylang-ylang, jaśmin i mimoza.. Po kilku chwilach unosi się piękny i delikatny zapach wiórek kokosowych i karmelu.. Słodkości delikatnie przegryza limonka i bergamotka .... Mmmmm w sam raz na naszą piękną polską jesień ;)

    Agata Szaranek
    agatkax2@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  20. 1. To pytanie jest w tym momecie dla mnie dziecinnie łatwe, ponieważ już od dłuższego czasu ubolewam, że ta firma, nie ma produktu, którego używam codziennie, czyli odżywki do rzęs w formie maskary, idealnej pod tusz, która by nie tylko te rzęski chroniła, odżywiała i skłoniła łaskawie do porostu, ale również otulała by każdy włosek oddzielnie będąc jak gdyby pierwszą wastwą tuszu, jednocześnie je pogrubiając i wydłużając.

    2. Zapach jesienny powinien być jak jesień? Serio? Bo czytając komentarze tylko to nasuwa mi się do głowy, a jestem zupełnie innego zdania! Jesień kojarzy mi się z depresją, ciepłymi ciuchami i wszechobecnym brązem, a przecież jesień nie musi taka być!
    Idealny zapach powinien być uśmiechnięty jak ja!
    Tak więc na początek, byłyby wyczuwalne nuty klementynki, która radośnie obudziła by Nas do życia i otoczyła cudownie miękką aurą pozytywnego podejścia.
    Następnie poczułybyśmy nutę serca, uspokajające i ciepłe, podające nam przed oczami wyobraźni wspomnienie lata, płatki lilii wodnej, która rozbudziła by w Nas wewnętrzny spokój i harmonię tak potrzebną w kontaktach służbowych.
    Idealnie po pracy poczułybyśmy ostatni składnik naszych perfum, słodki i kojący, tulącą ciepłem wanilię, która ukoiła by Nas po całym dniu swoim światłem.

    MoniaPasi

    OdpowiedzUsuń
  21. 1. To pytanie jest w tym momecie dla mnie dziecinnie łatwe, ponieważ już od dłuższego czasu ubolewam, że ta firma, nie ma produktu, którego używam codziennie, czyli odżywki do rzęs w formie maskary, idealnej pod tusz, która by nie tylko te rzęski chroniła, odżywiała i skłoniła łaskawie do porostu, ale również otulała by każdy włosek oddzielnie będąc jak gdyby pierwszą wastwą tuszu, jednocześnie je pogrubiając i wydłużając.

    2. Zapach jesienny powinien być jak jesień? Serio? Bo czytając komentarze tylko to nasuwa mi się do głowy, a jestem zupełnie innego zdania! Jesień kojarzy mi się z depresją, ciepłymi ciuchami i wszechobecnym brązem, a przecież jesień nie musi taka być!
    Idealny zapach powinien być uśmiechnięty jak ja!
    Tak więc na początek, byłyby wyczuwalne nuty klementynki, która radośnie obudziła by Nas do życia i otoczyła cudownie miękką aurą pozytywnego podejścia.
    Następnie poczułybyśmy nutę serca, uspokajające i ciepłe, podające nam przed oczami wyobraźni wspomnienie lata, płatki lilii wodnej, która rozbudziła by w Nas wewnętrzny spokój i harmonię tak potrzebną w kontaktach służbowych.
    Idealnie po pracy poczułybyśmy ostatni składnik naszych perfum, słodki i kojący, tulącą ciepłem wanilię, która ukoiła by Nas po całym dniu swoim światłem.

    MoniaPasi

    OdpowiedzUsuń
  22. 1. Moim zdaniem, wprowadzenie do oferty płynu do higieny intymnej byłoby trafionym pomysłem. Poza tym, jeszcze coś z antyoksydantami było by fajne. Chętnie przygarnęłabym ulepszoną wersję Cure Solutions :)
    2. Dobre perfumy są jak wyśmienity deser. Nie mogą być zbyt ciężkie i przytłaczająco słodkie. Tak mogłabym opisać moje idealne perfumy na okres jesienny:
    W pewien jesienny wieczór, wracając do domu, wchodzę do kawiarni. Studiując uważnie kartę, nie zauważyłam, że podszedł do mnie kelner by przyjąć moje zamówienie. Czując jednak zniewalający męski zapach drewna sandałowego i wetiweru, podnoszę wzrok a moim oczom ukazuje się wysoki brunet o orzechowych oczach. Siedząc jak sparaliżowana, poprosiłam o pierwszą pozycję z deserowego menu nawet nie wiedząc co zamówiłam. Po kilku minutach przystojny kelner z uśmiechem podaje mi mój deser w postaci pucharu lodowego. Powoli próbuje nie wiedząc czego się spodziewać. Na samym szczycie przeplatają się plasterki cytryny i słodkiej gruszki, przysypane cynamonem. Pod owocami i bitą śmietaną dostaję się do słodkich lodów karmelowych polanych lekko gorzkawym sosem migdałowo-orzechowo-herbacianym. Po skończonym deserze, proszę kelnera o rachunek. Przychodząc, obsypuje mnie kolejnym uśmiechem i wręcza mi go. Biorę rachunek do ręki i patrzę a na odwrocie napisane jest: „kończę za 10 minut, zostań, zapraszam na wino”. Nie mogąc oprzeć się orzechowym oczom przystojnego kelnera, zostaje. Po mile spędzonym wieczorze czuję na swojej skórzanej kurtce delikatny zapach drzewa sandałowego i wetiweru, nie mogąc doczekać się kolejnego spotkania.
    Achh mogłabym pisać romanse :P


    Aga-agniecha

    OdpowiedzUsuń
  23. Brakuje mi w Yves Rocher płynu lub żelu do higieny intymnej. Niemal wszystkie kosmetyki, jakie mam są właśnie z firmy Yves Rocher, jednak mam ciągle problem z płynem do higieny intymnej. Nie mogę znaleźć odpowiedniego - takiego, który jednocześnie byłby delikatny, skuteczny i miał ładny zapach. Może kiedyś Yves Rocher to zmieni.

    Jeśli chodzi o perfumy, nazwałabym je Désir (po francusku - tęsknota). Jesień kojarzy mi się z nostalgią i całkowitą tęsknotą za minionymi wakacjami, ciepłem i radością. Dla mnie to też szczególny czas tęsknoty za chłopakiem, którego poznałam latem, ale nasza znajomość wraz z latem się skończyła. Na pierwszy rzut oka nie chcę swej tęsknoty ujawniać, więc w nucie głowy będzie orzeźwiająca, żywa, radosna mandarynka, limonka i bergamotka. W pierwszym wrażeniu jestem pełna energii i szczęśliwa... Ale w sercu... W nucie serca jest frezja i fiołek - pełne romantyzmu, kipiące uczuciem. W bazie znalazłaby się natomiast cedr i subtelne impresje herbaciane. Byłaby to kombinacja niby pełna letnich, ożywczych wspomnień, ale tak naprawdę poruszająca - połączenie komedii i dramatu, snów marzeń, przeszłości i teraźniejszości.
    Zdecydowałabym się także nadać charakter buteleczce perfum - byłaby w kształcie liścia w bursztynowo-złocistym kolorze szkła.
    Agnieszka Poniatowska
    aga26listopad@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  24. 1. Chętnie skorzystałabym z peelingu enzymatycznego, poniewaz mam wrazliwą , naczynkowa cerę.
    2. Zapach na jesień powinien łączyć wspomnienie o lecie i myśl o nadchodzącej zimie. Idealne byłoby połączenie lekkich nut orzeźwiającego jabłka i słodkiej maliny, z cięższą nutką rozgrzewającego rumu. Cały eliksir mógłby byc zamknięty w okrągłym flakonie koloru butelkowej zieleni!

    Dagmara S.
    amestyt@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  25. 1. W ofercie Yves Rocher bardzo brakuje mi żelu do higieny intymnej, najlepiej w wygodnej formie z pompką w bezbarwnej butelce. Ponadto przydałby się lekki krem 'chowający' naczynka, który nie sprawi, że skóra będzie tłusta ;)
    2. Może przez to, że często święta mamy bez śniegu to mój idealny jesienny zapach, który grzeje w chłodne dni to przyprawa korzenna, śliwkowe powidła lub czerwone wino i cynamon dla osłody - jak cieplutki piernik z pieca :) Wlałabym to do sześciennej buteleczki przydymionej ciemnym brązem od dołu do połowy wysokości, stopniowo z mniejszym kryciem. Koreczek powinien być fioletowy jak śliweczka na szczycie ciasta. Same perfumy najlepiej gdyby były w kolorze złocistego jasnego brązu. Nazwa.. Automne d'or :)

    Aleksandra K.
    ola.greenday@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  26. 1. Myślę że fajnie byłoby móc kupić pięknie pachnący płyn albo sól do kąpieli, szczególnie że kosmetyki Yves Rocher często kupuję w zestawach na prezent ;)
    2. Jesień kojarzy mi się nieodłącznie z szarlotką! Słodki zapach pieczonych jabłek i cynamonu cudownie poprawiałby nastrój w te mniej piękne jesienne dni. Zapakowałabym je w mały uroczy flakonik w kształcie jabłuszka :)
    Gao

    OdpowiedzUsuń
  27. 1. W ofercie Yves Rocher brakuje mi pędzla ale nie malarskiego do malowania po płótnie tylko do wykonywania makijażu a dokładniej konturowania twarzy.
    2. Z mojej wyobraźni wspomnień wyłonił się zapach ogrodu pełnego tajemnic z krzewami dzikich róż i innymi kwiatami, pnączami zieleni dlatego chciała bym aby mój własny zapach na jesień był osnuty magicznym pyłem, nutami róży może nie dzikiej a damasceńskiej, lekkim westchnieniem, akordami drzewa gwajakowego w połączeniu ze zmysłową żywicą benzoesową tak abym mogła po otuleniu ciała tym zapachem o każdej porze dnia jesienią a nawet zimą poczuć się wyjątkowo i bez problemu ruszyć w nieznane krainy wszechświata.
    Dorotka Gargas
    dorota_gargas@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  28. 1. Brakuje eyelinera w mazaku :) i jak mogę dodać większość firm kosmetycznych produkuje teraz balsamy do ust koloryzujące w kredce :) też mogło by się to pojawić w Yves Rocher
    2. Jesienne perfumy nosiły by nazwę" soufflé " tak delikatnie jak powiew czy dotyk który nas otuli w jesienne dni, którego zapach składał by się z nut cedru , wanilii, piżmu, i na spojenie tego wszystkiego nuta orchidei. Dlaczego takie nuty ? Kojarzą mi się szczególnie z jesienią samo ich wymienianie już przeniosło mnie w te jesienne dni :)
    Adrianna S.

    OdpowiedzUsuń
  29. 1. Brakuje podkładu w bardzo, ale to bardzo jasnym kolorze, który posiadałby żółte tony.

    2. Moje perfumy na jesień musiałyby być słodkie, otulające. Na pewno z dużą dawką wanilii, która kojarzyłaby się z ciepłymi domowymi wypiekami umilającymi coraz chłodniejsze dni. Do wypieków pasuje gorąca, aromatyczna kawa, więc to kolejna nuta, która trafiłaby do mojej kompozycji. Dla przełamania słodkości dodam drzewne nuty, aby przenieść się do pięknego lasu, który w słońcu mieni się kolorami. Spacerując odnajduję dziki krzew czerwonej porzeczki, więc dodaję owoce do mojego zapachu. Na koniec wszystko zakrapiam rumem i delektuję się tym wspaniałym zapachem, który rozgrzewa mnie i moje otoczenie w pochmurne dni.
    Kompozycję zamknęłabym w prostej buteleczce, w kolorze głębokiego fioletu z korkiem przypominającym duży szlachetny kamień oprawiony w złoto.

    Magda W.

    OdpowiedzUsuń
  30. 1. Brakuje maseczki zapobiegającej bardzo szybki porost włosów.

    2. Perfum na jesień powinien mieć średnio wytonowany zapach. Nie powinien on być za słaby ani za mocny.
    Zapach ten powinien łączyć kwiat czerwonej róży oraz gruszkę oraz powinien byc połączony z odrobiną słodkości

    Filip M, RdM

    OdpowiedzUsuń
  31. Olga Matyja
    casablanca12@wp.pl
    1.W ofercie chętnie widziałabym pachnące sole do kąpieli.
    2.Wybrałam dojrzałą śliwkę, czerwoną jarzębinę, rudy kasztan, rosę deszczową, cynamon oraz imbir,bo ich zapach przenosi mnie do egzotycznego kraju i za każdym razem, czuję się jak w raju.

    OdpowiedzUsuń
  32. Basia K.
    E-mail: cocobell@wp.pl

    1. W ofercie brakuje mi przezroczystego pudru do twarzy utrwalającego makijaż- takie kosmetyki są rzadkością, więc zyskalibyście dużą gamę nowych odbiorców :)

    2. Jesienny zapach kojarzy mi się z zachodem słońca
    Pachnie od początku dnia do samego końca
    Jasna butelka przypomina letnie słońca promienie
    Lecz najważniejsze przecież to, co w niej drzemie!
    A tam ukryta wanilia z nutą gorzkiej pomarańczy
    Pozwala na jawie śnić i ze zmysłami tańczy!
    Pewnością siebie ciało okrywa
    Ze wszystkimi innymi wygrywa!
    Nazywa się "Hiarmonia" bo działa tak
    Iż życiu nadaje najsłodszy smak!

    OdpowiedzUsuń
  33. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  34. Zjadło mi komentarz :/

    1. Brakuje mi żelu do higieny intymnej, w jakimś przyjemnym zapachu: zielonej herbaty lub pomarańczy.

    2. Porto by się zwały, pachniałyby drzewem cedrowym, piżmem, różą i wanilią. A dlaczego? Bo lubię 'ciężkie' zapachy, a taka kompozycja byłaby idealna na nadchodzącą jesień i zimę.

    Dane: Magdalena K. 'Mappet' Maila nie podaję ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. M.E.Ch
    chw-ewa@wp.pl
    1, chętnie kupiłabym lakier do paznokci w pisaku ...kiedyś udało mi się kupić taki , ale już nie pamiętam jakiej był firmy.
    2. odp.
    https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1479456735656933&set=a.1436366579965949.1073741828.100007778627814&type=1&theater
    nazwałabym je "Wspomnienie lata" , bo właśnie te nuty będą jego wspomnieniem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pod podanym linkiem jest mój kolaż, który zrobiłam jako odpowiedż - tutaj nie miałam możliwości ,żeby go wstawić

      Usuń
  36. 1) chętnie w ofercie yves rocher zobaczyłabym bazy pod podkład oraz cienie wydłużające ich żywot na skórze
    2) Piwonia, frezja, czarna porzeczka,brzoskwinia, liczi, biały cedr, lotos, drzewo sandałowe i wanilia. Takie połączenie było by odważne, świeże a zarazem zmysłowe i bardzo kobiece. Delikatna frezja, czarna porzeczka, brzoskwinia z cięższym drzewem sandałowym i słodką wanilią stworzą wyjątkowy zapach a reszta będzie jego idealnym uzupełnieniem.
    Lidia P.
    lilkunia@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  37. 1. W ofercie Yves Rocher brakuje mi olejków, choćby tych podstawowych (arganowy, awokado, migdałowy, rycynowy). Owszem, są kosmetyki z olejkami w składzie, ale to właśnie oleje w czystej postaci są najlepsze dla naszej skóry.
    2. Gdybym miała możliwość stworzenia własnej jesiennej kompozycji zapachowej, to w nucie głowy dałabym paczulę i mandarynkę. Kiedy wszyscy trzęsiemy się w tramwajach z zimna, trudniej jest poczuć jakiś zapach z nosem w szaliku. Takie połączenie będzie dość mocne, ale dzięki mandarynce nie zemdli drugiej osoby. Nuta serca to kadzidło i ylang-ylang dla lubiących ryzyko i niezdecydowanych. Albo pokochasz, albo znienawidzisz takie połączenie. Duszącą woń kadzidła walczy o prowadzenie z mniej nachalnym zapachem ylang-ylang. Co wygra? Nuta bazy dość przewidywalna, wanilia. Ale przy takich wrażeniach warto aż tak ryzykować?

    Anna Król
    krolanna91@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  38. 1.
    jakąś dobrą odżywkę do rzęs, lub serum do rzęs, które przyciemniało by
    je aż po końcówki
    LUB/ORAZ
    różne naturalne czyste olejki i oleje, które teraz są hitem
    (np. jak kokosowy, sezamowy , awokado, z pestek winogron)

    2.
    ORZECHOWY!
    Orzech jako baza, delikatny dodatek lawendy.

    dlaczego?
    Jestem totalną fanką orzechów, ich jedzenia jak i zapachu, który kojarzy mi się z moimi pierwszymi dorosłymi latami i robieniem fajnych rzeczy i bywaniem w klimatycznych miejscach


    Pozdrawiam.
    ja100

    humenka@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  39. Małgorzata Tryfon gosiatryfon@gmail.com

    1. Brakuje mi w kosmetykach YR odżywki do włosów bez spłukiwania.
    2. Jesień, czyli po francusku Automne. Ta pora roku kojarzy się z leśnymi owocami, ciepłym aromatem kasztanów oraz nutą pralinową, słodką, ponieważ nie ma nic lepszego, jak zawinąć się w koc z kubkiem ciepłego kakao i poczytać ulubioną książkę. Myślę, że moje perfumy spodobałyby się romantyczkom i duszyczkom, które lubią przygody.

    OdpowiedzUsuń
  40. 1. Kosmetyki Yves Rocher kupuję od wielu lat i uważam je za jedną z najlepszych marek na polskim rynku. Ostatnio szukałam bazy pod tusz do rzęs - kosmetyku, który stosuje się przed nałożeniem mascary w celu maksymalnego wydłużenia i pogrubienia rzęs. Niestety nigdzie nie potrafiłam znaleźć takiego kosmetyku. Sądzę, że gdyby znalazł się w ofercie Yves Rocher zachęciłby wiele osób do skorzystania również z innych doskonałej jakości produktów.

    2. Jesienne perfumy powinien być rześkie i świeże jak spacer po jesiennym sadzie, mieć delikatną słodycz zapachu jabłka zerwanego prosto z drzewa i otulać kobietę jak lekki szal w pierwsze jesienne dni... Moja kompozycja to nuta głowy: pettit grain, jabłko; nuta serca: neroli, drzewo różane; z bazą: paczula i wetiwer.
    Tak dla mnie pachną jesienne marzenia.

    Agata Kopiec
    whiterabbit79@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  41. 1. W ofercie Yves Rocher zdecydowanie brakuje mi produktów do depilacji dla kobiet.

    2. Moje idealne perfumy na jesień to owocowa mieszanka mandarynki i czarnej porzeczki, która perfekcyjnie wyraża subtelną, a zarazem bardzo kobiecą aurę zapachu, a z połączeniem brzoskwini i miękkiego bursztynu tworzą mocną i ciepłą woń idealną na deszczową pogodę.

    Klaudia Ostolska
    klaudiaostolska@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  42. 1. W ofercie Yves Rocher faktycznie brakuje suchego szamponu do włosów. To fajny, uniwersalny produkt, który przyda się każdej kobiecie, więc dobrze byłoby, gdyby firma pomyślała nad jego produkcją.

    2. Nie wiem, czy miałaś okazję testowania jednego z najpiękniejszych zapachów Yves Rocher (i jednego z najpiękniejszych ever!), którego produkcje NIESTETY :( firma wstrzymała daaawno temu? Myślę tu o zapachu Rose Ispahan. Uwielbiałam ten zapach! Nie wiem, dlaczego Yves Rocher pozbył się akurat takiego zapachu, ale trudno - stało się, choć cierpię i szlocham. :)
    Gdybym miała zatem stworzyć specjalny zapach dla Yves Rocher na jesień oparłabym go trochę na nutach wspomnianego wyżej cuda. Słodka wanilia połączona ze zniewalającym aromatem róży. Do tego odrobina pikanterii w postaci pieprzu i kardamonu. Na koniec odrobina szampana, by nadać mieszance lekkiej kwaskowatości i dość ciężkie, ale idealne na jesienne wieczory, piżmo. A jakbym je nazwała? "Have a nice day" - bo w ich towarzystwie z pewnością taki by był. :)

    Marta Gawrońska
    mar_gaw@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń
  43. 1. Chętnie kupiłabym ładnie pachnący krem do pielęgnacji skórek
    2. W perfumach zawarłabym zapach rozgrzanego piasku, wieczornych ognisk i burzy po upalnym dniu. A żeby perfumy rozgrzewały nie tylko wspomnieniami lata dodałabym mieszanki korzennych przypraw.
    Anna Stefańska
    anika7@poczta.fm

    OdpowiedzUsuń
  44. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  45. 1. Miniprodukty, jest wiele produktów YR, które mogłyby mieć swoją mini wersję, by np. zabrać je ze sobą w podróż, na weekend, bez konieczności dźwigania kilogramów opakowań 50ml, 100ml, czy też jak co niektóre nawet 500ml
    2. Jesli chodzi o zapach na jesień, to musi byc to kwintesencja gorących uczuć i ognistego temperapentu w harmonicznym połączeniu z rześkim powietrzem przepełnionym wolnością; a co dokładnie mam na myśli? Gorące uczucia doskonale odzwierciedliłyby ziarna kolorowego pieprzu, a ognisty temperament ostre papryczki. Tę pieprzną mieszankę idealnie przełamie aromat porannej rosy i leśnej ściółki wraz z żywicznym delikatnym akcentem. Tak jak po lecie nadchodzi jesień, tak i zapachy winny przynosić skórze i umysłowi swego rodzaju ukojenie, lecz z pewną dozą emocji - wspomnień gorących dni.

    OdpowiedzUsuń
  46. 1.Mi brakuje rozświetlacza takiego w płynie napewno bym sie na niego skusiła zwłaszcza jesienią.
    2.Jesienny zapach musi mieć w sobie coś otulającego i radosnego jak jesienne słońce,na pewno stawiałabym na nuty orientu,może paczule i drzewo sandałowe.A nazwałabym je jesienny wiatr.
    (anya0700@wp.pl)

    OdpowiedzUsuń
  47. Witam, ciepło pachnąco jesiennie :)
    Po pierwsze w ofercie YR ucieszyłyby mnie niezmiernie perfumy przeznaczone do włosów, subtelne i szykowne, w maleńkich buteleczkach - do noszenia ze sobą. Uwielbiam perfumować włosy i przy każdym ich ruchu roztaczać dyskretną aurę zapachu, ale wiem, że tradycyjne perfumy je niszczą stąd cieszą mnie marki, które wypuszczają delikatniejszy zapachowy ekwiwalent specjalnie do włosów.
    Po drugie - moja idealna zapachowa kompozycja na jesień - odrobinę gorzkawy, elegancki zapach z przewagą szyprów. Trochę róży żeby rzucać miłosne czary - jesień kojarzy mi się z miłością bardziej niż wiosna... jakoś tak sentymentalnie - nie wiem właściwie dlaczego :) oraz koniecznie odrobina pieprzu dla przełamania różanej słodyczy. Niech ten zapach będzie wieloznaczny - przyciąga tych, których powinien przyciągać, uwodzi tych, co są na to gotowi, trzyma na dystans tych, których powinien. Niech niesie w sobie nutkę magii przeganiającą mgłę! Niech rządzi niepodzielnie na przyjęciu i w autobusie!
    Pozdrawiam
    Paulina Łuczak
    polina4@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  48. Karolina Andrzejczak
    andrzejczakkarolina@wp.pl

    1. Chciałabym wypróbować w pełni naturalny kosmetyk na rozstępy. Skoro te ''rysunki'' mojego nienarodzonego wówczas dziecka powstały naturalnie, w imię miłości, to możliwe,że właśnie natura w podzięce za życie w symbiozie pomogłaby zniwelować ten problem.

    2.Tej jesieni chciałabym pachnieć niczym ucierane ciasto z kruszonką. Dawniej jedynym problemem było to,czy ktoś nie zje naszej porcji ciasta. Dziś, gdy nadchodzi jesień, to problemy wciskają nas w fotele z paczką kupnych ciastek. Ten zapach sprawiłby,że nie tylko mój mąż chciałby mnie schrupać :D

    OdpowiedzUsuń
  49. 1) Według mnie w ofercie Yves Rocher brakuję ogólnie kosmetyków dla dzieci.
    2)Perfumy idealne na jesień to dla mnie takie, które przypominały by mi o wakacjach i lecie a swoim zapachem wywoływały by uśmiech i nie dały się jesiennej chandrze. Wesołe, słodkie i orzeźwiające zarazem, zdecydowanie kwiatowo - owocowe ;)
    Nuty głowy: truskawka (obowiązkowo! najlepszy letni owoc prosto z polskich pól), ananas (oczywiście nie może zabraknąć odrobiny egzotyki rodem z tropikalnych wysp), czarna porzeczka (czarna kuleczka o niebiańsko słodkim zapachu)
    Nuty serca: kwiat pomarańczy (poezja słodyczy), wiciokrzew (wytrawny idealnie podkreślający świeżość)
    Nuty bazy: wanilia (według mnie must have! każdego perfumu, który świetnie nadaje głębi), drzewo sandałowe (dla złagodzenia i utrwalenia zapachu), piżmo
    Taki perfum mógł by nazywać się tylko Sweet Autumn <3
    Asia K.

    OdpowiedzUsuń
  50. Monika D.
    ksyksyksyksy@gmail.com

    1. W ofercie Yves Rocher brakuje mi maski do rąk, która odżywiłaby moje paznokcie i wygładziła skórę dłoni. Bardzo często używam Waszych kremów do rąk i są dla mnie idealnymi produktami. Chętnie skusiłabym się na jakąś masę, aby zafundować sobie raz w tygodniu domowe SPA na dłonie.

    2. Mój wymarzony jesienny zapach składałby się z nut takich jak: jaśmin i hibiskus, ponieważ uwielbiam jaśminowe perfumy jesienią, lubię pachnieć dziewczęco, ale jednocześnie elegancko, nie za słodko. Hibiskus przywołuje mi chłodniejsze jesienne wieczory. Dołączyłabym do tego troszeczkę orzeźwienia w postaci grejpfruta, aby jesień kojarzyła mi się radośniej z tymi odchodzącymi letnimi dniami. Do tego jeszcze jakiś owoc! Według mnie aromat arbuza jest zniewalający i właśnie dlatego wybrałabym właśnie jego! Jesienią na naszych ogrodach dojrzewają dynie, dlatego dołączyłabym ten letnio-jesienny akcent. Żeby nie zapomnieć, że to jesienne perfumy dopełniłabym je zapachem piżma i irysa.
    Taka mieszanka dedykowana dla kobiet, które nie chcą się rozstawać do końca z latem, ale przechodzą już w strefę chłodniejszych dni, gdzie zapach musi być bardziej wyrazisty, lekko mocniejszy.
    Opisują mój wymarzony zapach wzorowałam się na nucie zapachowej perfum Jet Femme Avon, ponieważ są to moje ulubione perfumy na okres jesienny, niestety już wycofane z katalogu Avonu

    OdpowiedzUsuń
  51. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  52. 1. Bardzo chciałabym żeby Yves Rocher wprowadziło do sprzedaży baze do paznokci peel-off która pomaga w zmyciu lakieru o dużej ilości brokatu.
    2. Gdybym miała możliwość skomponowania swojej własnej perfumy nazywała by się apple autumn czyli jesienne jabłko. To właśnie o tej porze roku mamy najwięcej tych owoców, charakterystycznych dla naszego kraju. W perfumie delikatnie wyczuwalny byłby zapach jesiennego spaceru: liści, kasztanów. Musiałby być dobrze wyważony pomiędzy lekkimi zapachami lata, a ciężkimi perfumami na zimę. Każda perfuma jest związana z kwiatami. Dla mnie kwiatami jesiennymi są wrzosy i chryzantemy więc właśnie ich zapach powinien przewodzić jesiennemu zapachowi.
    Mimo, że kocham lato, to taka perfuma pozwoliłaby mi pamiętać co jest najpiękniejszego w naszej polskiej, złotej jesieni i cieszyć się nią.

    Agnieszka Adamska
    agnieszka.monika16@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  53. 1. Mam kręcone włosy i przydałoby by się poszerzyć serię z wyciągiem z bambusa o odżywkę bądź balsam bez spłukiwania, który utrzymywałby skręt i nadawałby lokom miękkości.
    2. Na jesień chętnie otuliłabym się zapachem perfum o nucie piżma, drzewa sandałowego i wanilii. Takie perfumy pomogły by mi przygotować mój organizm na długie jesienne wieczory i stworzyłyby wokół mnie przyjemny, spokojny nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  54. Odpowiedzi
    1. Marzena Barbara B. pachnewiosna22@wp.pl
      1. Nie jestem zbyt kosmetykowa. Uwielbiam jednak perfumy ale wszystko w yr jest dla mnie ok. Nic bym nie zmieniła:) moze dodałabym kosmetyki do pielegnacji intymnej. 2. Brakuje mi zapachu takiej erotyki cos ala super feromony, jasmin I drzewo sandałowe uwielbiam ... zapach cynamonu . Konwalii, nutka tak jakby krople rosy stukały o trawe zielona, delikatne a zarazem pociagajace. Kokos I awokado, chociaz jestem bardziej chłopczycá chciałabym zeby kiedys wymyslono zapach zblizony do benzyny. Moze to smieszne ale ubóstwiam.

      Usuń
  55. Nie wiem czemu, ale za pierwszym razem nie udało mi się opublikować postu:( mam nadzieję, że uda mi się przekazać pomysły jeszcze raz...

    1) w YR najbardziej chciałabym aby trafiła do sprzedaży pianka po depilacji używana przez Panie Kosmetyczki w gabinecie.
    2) dla mnie zapach na jesień to przede wszystkim ciasto sliwkowo- kakaowe mojej Mamy! Zapach cudownie otula w coraz dłuższe i bardziej szare wieczory spędzane najlepiej z książką w ręku.
    Tak właśnie pamiętam zapach jesieni z dawnych lat. Czyli na pewno śliwka i kakao! Do tego bym dorzuciła wanilię i odrobine cynamonu. Żeby zapach nie był zbyt ciężki to gdzieś z tyłu mógłby szumieć aromat jabłek i gruszek, których jest pełno w ogrodach i sądach właśnie teraz. Czyli z jednej strony zmysłowo i rozgrzewająco, z drugiej kakao poprawiające humor i do tego pyszne, charakterystyczne dla tej pory roku owoce.
    Agnieszka,
    silvara.agnieszka@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  56. Witam :)

    Primo - odkąd pamiętam kupuję malinowe perfumy YR i marzy mi się również malinowy szampon - byłabym wniebowzięta, serio!

    Secondo - marzy mi się skomponowanie własnych perfum, szczególnie takich na jesień, która jest według mnie najpiękniejszą porą roku - i to piękno chciałabym wyrazić zapachem...
    A składniki? Wiadomo - to nuty mojego serca, głowy i podstawy wszystkiego, co kocham w jesieni...
    A więc po pierwsze będzie to wanilia - wanilia i jej spokojny, rozmarzony zapach, który potrafi otulić ciepłem nawet w najchłodniejsze jesienne wieczory...Wanilia to oprawa moich najpiękniejszych wspomnień z dzieciństwa, kuchni mojej babci w jej starym, drewnianym domku na wsi. To zapach miłości i domowego ogniska, zapach bliskości i dziecięcych marzeń. To zapach bezpieczeństwa...
    Po drugie - cynamon - zapach świąt, leniwych wieczorów, w których zmrok zapada wcześnie, zapach książek czytanych przy piecu i świadomości, że ci, których kochamy, są blisko - bo zaraz za ścianą, równie rozluźnieni i szczęśliwi jak ja. Cynamon...
    Po trzecie - róża :) Ach, wychodzi ze mnie typowa kobieta - romantyczka. A co! Kocham zapach róży :) Jak już wspominałam - wychowywałąm sie na wsi, wśród pięknych okoliczności przyrody...Róża byłą chyba najpiękniejszą z nich, a już na pewno najpiękniej pachniała - tak pięknie, że można było zapaść w nią jak w toń, do dziś mam do niej słabość i dlatego wkomponowałabym ją w zapach mojej osobistej jesieni - kolorowej i magicznej i bardzo, ale to bardzo kobiecej.
    Również czarna porzeczka znalaząłby się na pewno na mojej liście i szczerze mówiąc nie potrafię wyjaśnić dokładnie dlaczego - po prostu lubię ten zapach, który przecież nie jest jakiś bardzo wysublimowany czy niezwykły - ale może włąśnie w tym tkwi jego siła? W "przyziemności"?
    A na koniec gruszka - bo pachnie świeżo, magicznie i ciepło i zawsze wywołuje na mojej twarzy uśmiech, sprawiając, że robi mi się lekko na duszy...
    Tak przedstawia się moja kompozycja - myślę, że gdyby zapach jesieni dałoby się zamknąć we flakoniku, taki właśnie miałby skład (plus, oczywiście, zapach książkowych stronic, wosku i siana...).

    Pozdrawiam serdecznie,
    kasia s,
    kasia@alefajnie.pl

    OdpowiedzUsuń
  57. 1) W ofercie Yves Rocher brakuje mi kremu B&B.
    2) Jako cukiernik uwielbiam słodkie zapachy :) gdybym miała skomponować swój zapach, na pewno byłby on delikatny, ale słodki.
    Nuty głowy: truskawka, śliwka, imbir
    Nuty serca: kakao, fiołek, kokos
    Nuty bazy: kawa, paczula, piżmo, wanilia
    Flakonik miałby kształt francuskich macaroons, delikatny, pastelowy kolor. Po odkręceniu górnej części "macaroons" byłaby główka z rozpylaczem perfum. Coś czuję, że to mógłby być hit wśród cukierników i nie tylko :)

    Uściski i gorące pozdrowienia w ten chłodny dzień,
    Sana - laraine@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  58. 1. Brakuje cieni do brwi, które w moim makijażu są niezbędne.
    2. Uwielbiam perfumy wyraziste, dlatego wybrałabym zapach wanilii, róży i gruszki które w idealnej proporcji stworzyłyby niesamowitą mieszankę.

    teofilka
    teofilka@AUTOGRAF.PL

    OdpowiedzUsuń
  59. ja jako kosmetyk chciałabym zobaczyć podkład mineralny sypki! nie puder sypki, tylko podkład sypki, który aksamitnie stapia się ze skóra nadając jej lekkości. A zapach? zapach na jesienne dni to przede wszystkim piżmo...trochę mchu, trochę nuty korzennej, może nieco cytrusa...i odrobina mandarynki...może gałka muszkatołowa i gożdzik?...coś dość surowego w obyciu, troch "chropowatego" i dość zimnego-ale tylko na 1 rzut oka...póżniej zaskoczonie odrobiną mandarynki i na końcu korzenno goździkowe, może nawet lekko waniliowe nuty! :) o tak! będę pierwsza w kolejce po niego! :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  60. 1. W ofercie brakuje dla mnie pomadki intensywnie nawilżającej o owocowym zapachu i pastelowych kolorach.
    2. Mój zapach perfum, to zapach lata. Chciałabym aby przechodząc obok ludzi w chłodne jesienne dni unosiła się nade mną nutka słodkości, która wprawiałaby mijających w lepszy nastrój. Aby kojarzyła się z letnimi dniami i przywoływała wspomnienia z wakacji. Być może z lekką nutą jaśminu lub prawdziwy zapach truskawek czy arbuza. :)

    p.czubacka@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  61. Karolina J.
    karolina2701@poczta.fm

    1. złuszczające mydełko do twarzy

    2. Bogactwo jesiennych barw to przede wszystkim fiolet śliwki mirabelki i złoto gruszki, które wzbogacają zapach o aksamitną i kobiecą zmysłowość. Aromaty owocowe mandarynki, gorzkiej pomarańczy i winnej brzoskwini przywodzą na myśl beztroską wakacyjną atmosferę, do której miło wrócić wspomnieniami. Finał należy do słodkich, bajecznych nut waniliowo- piżmowo- pralinkowych. Piżmo nadaje ładunek zmysłowości, które ma właściwości rozgrzewające, wanilia to najbardziej erotyczny zapach, który uspokaja i odpręża, a jesienią szukam pocieszenia zajadając czekoladowe pralinki. Wyłaniający się z bazy głęboki akcent drzewny, kojarzący się z niespiesznym spacerem wśród opadających liści, stanowi idealne zakończenie zapachu. Wspólnie tworzą aromat, który otula niczym kaszmirowy szal. Nazwałabym moją kompozycję "Jesienna zmysłowość".


    OdpowiedzUsuń
  62. 1.W ofercie Yves Rocher brakuje mi żelu do higieny intymnej.

    2.Perfumy nazwałabym „Babie lato”. To moja ukochana pora roku. Już nie upalny lipiec i jeszcze nie chłodny listopad. Opalenizna znad morza jeszcze rozświetla cerę, a pierwsze kasztany spadają pod nogi, zrzucając kolczaste okrycie – łup, łup, łup... Gdy spaceruję nieśpiesznie nadwiślańską skarpą, myślę, czym pachnie babie lato. Jeszcze kwitną dzikie róże, rozcieram w dłoniach jeden płatek, upajająca woń towarzyszy mi do końca spaceru. Wiatr rozwiewa raz po raz włosy i przynosi zapachy kadzidła z pobliskiej katedry. Mimo słońca tańczącego po twarzach, dłonie zimne. Wchodzę do kawiarni na filiżankę gorącej czekolady. Korzenne aromaty cudownie rozgrzewają i pachną obłędnie.
    Tak właśnie pachnie moja ukochana pora roku.

    bossanova

    OdpowiedzUsuń
  63. 1. Do bogatej oferty kosmetyków Yves Rocher dodałabym jeszcze żel/piankę do depilacji nóg.
    2. Nowy zapach Yves Rocher wyobrażam sobie jako taki, który zawierał będzie świeże nuty zielonego jabłka, które przypominałby ciepłe, letnie dni. Dodałabym również zmysłowy zapach kwiatu lilii, który to kwiat jest moim ulubionym i zapach ten uwielbiam. Aby nadać kompozycji bardziej zdecydowanego wyrazu wprowadziłabym jeszcze do tych perfum nieco zapachu kwiatów róży, które kojarzą mi się z miłością oraz moim ukochanym. Wszystkie te zapachy przypominają mi minione wakacje, dlatego gdybym poczuła ich mieszankę, od razu przyszłyby mi na myśl beztroskie, letnie dni wypełnione radością. Byłby to zapach radości i wolności.

    Natalia P.
    nat0002

    OdpowiedzUsuń
  64. Myślę, że w ofercie sklepu brakuje serum do rzęs. :)
    Moje perfumy nazwałabym "Justin", oczywiście nawiązując do Justina Timberlake. Flakonik przypominał by uproszczoną męską sylwetkę.
    Zbliża się jesień i dłuuugie ciemne wieczory. Chciałabym mieć perfumy, które dawałyby mi poczucie, że ktoś jest obok mnie i mnie przytula. Otoczona taką pachnącą mgiełką czułabym się szczęśliwa.
    Perfumy te powinny mieć w sobie nutkę męskich kosmetyków, ponieważ uwielbiam zapach męskich perfum. Przełamałabym je jednak elementem bardzo kobiecym, czyli wanilią. Wydawać by się mogło, że to bardzo popularny składnik, jednak wanilia jest dla mnie kwintesencją kobiecości. Uważam, że jest bardzo subtelna i idealnie skomponowałaby się z prawdziwie męskim zapachem.

    Moje perfumy "Justin" są innowacyjne, ale myślę, że każda Pani chciałaby je mieć. :)

    Irmina Flis
    irmisun@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  65. 1. Brakuje mi odżywczego serum do paznokci.
    2. Jestem marzycielką i ogromną romantyczką. Moje perfumy nawiązywałaby do miejsc, które odwiedziłam tego lata. Dzięki temu cudowne wspomnienia z gór pozostałyby ze mną tej jesieni, już na zawsze. Gdybym tylko chciała, mogłabym się nimi delikatnie skropić i przenieść w miejsca, które kocham. A więc, zawierałyby w sobie nutę zapachową…
    Rosy zbierającej się na pojedynczych źdźbłach trawy.
    Mgły unoszącej się nad skalistym szczytem górskim.
    Fioletowego wrzosu porastającego nasłoneczniony stok.
    Ożywczego deszczu, spadającego na kosodrzewinę.
    Nazwałabym je „Rêve de Montagne”. Zapach zamknęłabym w stalowo-srebrnym szklanym opakowaniu. Kolory i kształt nawiązywałyby do górskiego szczytu i odnosiły się do jego majestatycznego i budzącego szacunek wyglądu. Chociaż wiem, że takie perfumy są prawie niemożliwe do stworzenia, jak pięknie jest oddać się marzeniom…

    Mała Mi

    OdpowiedzUsuń
  66. 1. W ofercie Yves Rocher zdecydowanie brakuje zapachowej mgiełki do ciała, niekiedy są one dużo lepszym rozwiązaniem niż perfumy.

    2.Stworzyłabym zapach,który pobudzi nasze zmysły, pozwoli zapamiętać wspaniałe lato, będzie niczym sieć utkana z najpiękniejszych wspomnień..
    Zapach na porę jesienną będzie nosił nazwę Autumn Elixir. Będzie oplatał hipnotyzującą kompozycją nut słodkiego kasztana,imbiru,szafranu,drzewa sandałowego,czarnej kawy,paczuli oraz zielonej mięty. Zapach zamknięty we flakonie łudząco przypominającej klatkę dla ptaków, który oznacza uwieziony w butelce zapach niczym ptak w złotej klatce,który czeka by go uwolnić i pozwolić rozwinąć skrzydła.
    Składniki, które wybrałam do stworzenia zapachu mają na celu uspokajać napełniając optymizmem zarazem pobudzać i dodawać siły, posiadają działanie rozluźniające oraz pobudzające krążenie.

    Ewa Lewicka,
    lew.ewa73@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  67. 1. Brakuje pasty do zębów z naturalnym składem bez fluoru, a także pianki do mycia twarzy.

    2. Na pierwszą nutę wybrałabym mrożone jeżyny – ponieważ są cierpie i kwaśne lubię w perfumach takie połączenie, przypomina mi o ulubionych lodach sorbetowych. Żeby nie było tak kwaśnie to dorzuciłabym nutki banana. Potem wybrałabym Kwiat Jeden Nocy – piękny, olśniewający jednak krótkotrwały tak jak szybko przemijające lato. Na koniec akordy skóry, które także uwielbiam w perfumach :)
    Buteleczka byłaby zamrożona, fioletowa, z pomarańczowym liściem może klonowym zwisającym z zakrętki. A zapach nazywałby się jak znana francuska piosenka L'ete Indien

    Koralina
    beauty.fortunately@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  68. 1.w ofercie YR brakuje mi odzywki do włosów w sprayu, nie wody do rozczesywania, ale właśnie odżywki, nabłyszczającej i oczywiście ułatwiającej też rozczesywanie, ale też zmiękczającej włosy.
    2.Niestety, nie potrafię tak pięknie pisać o zapachach, jak moje poprzedniczki, ani też tworzyć własnych, napiszę zatem o tym, co mi się marzy. Jest to woda (perfumy) o zapachu Tradition de Hammam. Wiem oczywiście, że sam zapach jako taki jest znany, a także pojawia się w ofercie innych firm, ale ten od YR nie ma sobie równych. Po zastosowaniu peelingu i olejku ciało jest otulone przecudnym, ciepłym zapachem, aż czasem żal go "psuć" użyciem wody toaletowej. Może nie jest to pomysł bardzo odkrywczy, ale czasem najprostsze rozwiązania bywają najlepsze.

    Pozdrawiam zatem wszystkie fanki tego zapachu od YV :)

    Jola Harczuk
    y0la@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  69. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Produkt jaki chciałabym zobaczyć w ofercie Yves Rocher byłby to żel/krem/lub coś w formie pianki do higieny intymnej lub właśnie jakiś produkt w postaci oczyszczającej myjącej pianki do twarzy.

      2. Gdybym dostała możliwość stworzenia "jakiegoś" zapachu byłby to zapach niezwykły, o nucie orientalnej. Nutą głowy były by: sycylijska bergamotka, włoska mandarynka, chińska herbata. Kobieta nosząca ten zapach byłaby demoniczną esencją wieczorowej
      pory. Kobieta skropiona tym zapachem miałaby silny,otulający ognisty charakter oddający znacząco swoją "siłę rażenia", gdzie oddane by były nuty serca: róża damasceńska, kaszmir, egzotyczne kwiaty. Kobieta ta by przyciągała, magnetyzowała i była by bardzo zadziorna. Zapach dobrze współgrałby z charakterem właścicielki, to ona wewnętrznie byłaby silniejsza od niego inaczej zapach by ją zdominował przez nuty bazy: paczula, ambra, piżmo. A gdy już zostałaby pokonana wraz z rozwijającym się zapachem zmieniałaby się w upadłego anioła, który nie daje za wygraną i znów zmienia się w demoniczną esencję.
      Patrycja Żmuda

      Usuń
  70. Coś mi net szwankuje i czasami nie mogę dodać komentarza, więc jeżeli dodał się kilka razy to bardzo przepraszam...

    1. Produkt jaki chciałabym zobaczyć w ofercie Yves Rocher byłby to żel/krem/lub coś w formie pianki do higieny intymnej lub właśnie jakiś produkt w postaci oczyszczającej myjącej pianki do twarzy.

    2. Gdybym dostała możliwość stworzenia "jakiegoś" zapachu byłby to zapach niezwykły, o nucie orientalnej. Nutą głowy były by: sycylijska bergamotka, włoska mandarynka, chińska herbata. Kobieta nosząca ten zapach byłaby demoniczną esencją wieczorowej
    pory. Kobieta skropiona tym zapachem miałaby silny,otulający ognisty charakter oddający znacząco swoją "siłę rażenia", gdzie oddane by były nuty serca: róża damasceńska, kaszmir, egzotyczne kwiaty. Kobieta ta by przyciągała, magnetyzowała i była by bardzo zadziorna. Zapach dobrze współgrałby z charakterem właścicielki, to ona wewnętrznie byłaby silniejsza od niego inaczej zapach by ją zdominował przez nuty bazy: paczula, ambra, piżmo. A gdy już zostałaby pokonana wraz z rozwijającym się zapachem zmieniałaby się w upadłego anioła, który nie daje za wygraną i znów zmienia się w demoniczną esencję.
    Patrycja Żmuda

    OdpowiedzUsuń
  71. 1. Yves Rocher ma szeroki wybór produktów do demakijażu, ale w ich ofercie brakuje mi olejku do mycia twarzy (koniecznie zamkniętego w buteleczce z pompką która ułatwiłaby wygodną i higieniczną aplikację:). Myślę że tego typu kosmetyk cieszyłby się olbrzymią popularnością.
    2. Marzę o perfumach odzwierciedlających zapach jesiennych, wiejskich wieczorów. Spędziłam na wsi wiele lat, a wieś najpiękniej pachnie właśnie jesienią – bogactwo aromatów jest wprost nie do opisania! Dojrzewające owoce w sadzie, ciasta domowej roboty, miód z przydomowej pasieki, leśny chłód, i ten niezwykły, piżmowo-wietrzny zapach pojawiający się wieczorem – ciężki a jednocześnie orzeźwiający, łączący ze sobą wonie dymne, drzewne, ziołowe...
    Jak więc pachniałyby moje perfumy? Mocno. Wyraziście. Intensywnie. Odurzająco. Bukiet zapachów z wibrującymi korzennymi nutami okraszonymi bogactwem ziół i przypraw na cukrowo-miodowym podkładzie.
    Nuta głowy: chciałabym żeby pierwszy akord zapachu przywodził na myśl popołudniową herbatę zaparzaną w starym porcelanowym dzbanie. Herbaciany susz wzbogacony aromatem bergamotki, jaśminu i suszonej skórki pomarańczowej, z kilkoma ziarnami goździków. Napój gorący, świeżo przyrządzony, jeszcze parujący z filiżanki. Z początku łagodny, jednak rozgrzewający jak wełniany sweter lub flanelowy koc.
    Nuta serca: kuchenny, słodki zapach wanilii i kakaa okraszony pikantnym cynamonem jak z piernika mojej babci. Puchata wanilia, suche kakao, ostry cynamon … By nadać głębi tej woni wzbogaciłabym ją porcją miodu. Miód z pasieki, bursztynowy, gęsty, ulepny, jeszcze tętniący życiem. Słodki słodyczą wyrafinowaną, głęboką, pełną – stanowiłby idealne dopełnienie nuty serca. Do tego odrobinka, zaledwie odrobinka iskrzącego aromatu brązowego cukru.
    Nuta bazy: w tle zapachu umieściłabym aromat jesiennych wiejskich wieczorów. Co składa się na owe wieczorne wonności? Intensywny, gryzący dym z ogniska, suche polana drzewa, sosnowe igły, wilgoć mchu i paproci z pobliskiego lasku oraz aromat piwnicy z suszonymi ziołami, dojrzewającymi przetworami i butelkami wina domowej roboty.
    Nazwa? Nic lepiej nie odzwierciedli zapachu niż „Spicy Autumn”. Butelka perfum byłaby złota, o łagodnych opływowych kształtach, z czarnym korkiem w kształcie kuli. Prosta i wyrafinowana, acz zaskakująca złożoną zawartością. Zapach odzwierciedlający wonie wywodzące się z natury oraz codzienne czynności – parzenie herbaty, pieczenie ciasta, spotkania przy wspólnym stole, wyprawy do lasu, palenie ogniska, produkowanie i gromadzenie zapasów na zimę czyli ludzką ciężką pracę, która tworzy wyrafinowane dzieło zwane codziennością.
    blekitne.niebo50@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  72. I. Myślę, że sól do kąpieli zamknięta w zgrabnym słoiczku, w kilku różnych wariacjach zapachowych, począwszy od zielonych, odświeżających nut, poprzez kwiatowe, skończywszy na ciepłej wanilii z cynamonem. Z chęcią kupiłabym taki produkt.

    II. Lubię traktować zapach jako całość. To zawsze wywołuje emocje. Odczucie zapachu pozostaje niezapomniane. Dobry zapach nie może pozostawić nas obojętnym, nie może być wtórny. Pierwsze wrażenie jest bardzo istotne, ale równie ważne jest zakończenie jak i wszystkie akordy pomiędzy. Wyobraź sobie, że czujesz zapach, który przywołuje wspomnienia dawno nie będące Twoją codziennością, pobudza w jakiś magiczny sposób Twoje tęsknoty, podaje odpowiedzi ale pozostawia także pytania. I nie ważne, czy jest jesień, zima, czy wiosna – ten zapach jest częścią Ciebie.
    Ale jesienią istnieje aura pewnej zadumy, potrzeby ciepła, mobilizacji. Ten zapach, który właśnie tworzę, będzie odpowiadał na te potrzeby. Będzie wibrował, wzrastał i uspakajał się, by po chwili znów o swoim pięknie przypomnieć. Zacznijmy od bazy. Będzie nam towarzyszyć najdłużej. Jest blisko, ale otoczenie ją wyczuwa. Jest miękko, z nutami słodyczy i rześkiej mgły. Przepis: drzewo cedrowe, czekolada, migdał, żywica i sandałowiec. W sercu zapachu kryje się jaśmin, paczula i białe kwiaty. Magia tego połączenia tkwi w proporcjach. Białe kwiaty na przedzie, nuty niebanalnego jaśminu u ich podnóży. Tajemniczości i nieco egzotyki nadaje paczula. Z początkiem zaczekałam na koniec. Teraz poczujesz całość. Zapach rozpoczyna się efektem połączenia neroli, truskawki, bergamotki oraz frezji. Prosto ale z tajemnicą, słodko, ale z nutą wyrafinowanej goryczy. Tak widziałabym mój i Twój zapach.

    Aleksandra
    alexis.solvey@vp.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nazwa perfum: "Ku memu zdumieniu..." czyli w wersji francuskiej: "À ma surprise..."

      Aleksandra
      alexis.solvey@vp.pl

      Usuń
  73. odp na pyt 1 Jak uwielbiam dbać o swoją skórę tak chciałabym aby w ofercie znalazły się kosmetyki dla najmniejszych a więc naszych pociech. tego właśnie najbardziej brakuje mi w ofercie firmy. mogłyby to być szampony, odżywki do włosów czy balsamy.
    odp na pyt 2 Na nostalgiczne smutne i długie ponure wieczory jesienne chciałabym nutę zapachową z połączenia cynamonu i kardamonu które będą się kojarzyć z jesiennymi kolorami a dodatkowo będą słodko i przyjemnie pobudzać nasze zmysły oraz zmysły naszych partnerów:)
    Joanna D. pomogenapisac@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  74. 1) Brakuje mi mgiełek do włosów o przeróżnej gamie zapachów
    2) Perfumy na jesień powinny łączyć w sobie przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. 3 główne nuty zapachowe:

    Mimoza – niech przypomina o promieniach słońca, ciepełku, które towarzyszyło nam latem – przeszłość
    Irysy – niech przypominają o soczystych barwach, które możemy zobaczyć tylko jesienią – teraźniejszość
    Odrobinę zapachów drzewnych np. cedr – niech symbolizuje długowieczność, to co nieznane.

    Joanna P.
    asiuniaa41@interia.eu

    OdpowiedzUsuń
  75. Elwira M.
    e_maslak@tlen.pl

    1) W ofercie Yves Rocher chętnie widziałabym mgiełkę na dobranoc o zapachu lawendy lub rumianku, którą można by spryskać pościel przed snem.

    2) Moje perfumy inspirowane są naszą złotą polską jesienią.
    W nucie głowy: śliweczki z cynamonem - tarty, ciasta i ciasteczka z tymi smacznymi owocami to miłe zakończenie lata i początek jesieni.
    W nucie serca: czekolada i różana konfitura - dwa smaki, które poprawią nastrój w deszczowe, jesienne popołudnie.
    W nucie bazy: kadzidło i akordy drzewne - ziemniaki pieczone w ognisku oraz spacery po parku czy lesie, zbieranie grzybów, kasztanów i kolorowych liści łączą się dla mnie z jesiennymi weekendami.
    Perfumy zamknęłabym albo w smukłym flakoniku o kolorze rudo-złocistym, albo ... w klonowym liściu: http://forum.we-dwoje.pl/files/maple_654.jpg

    OdpowiedzUsuń
  76. 1.W ofercie Yves Rocher zawsze jak zamawiam brakuje mi past do zębów.Sklep ten słynie z naturalności,a właśnie nasze zęby potrzebują takiej ochrony,gdyż żeby długo utrzymać je w dobrym stanie trzeba o nie bardzo dbać a co dba o nas tak zdrowo jak właśnie natura.Pasta bez chemii działająca wzmacniająco,chroniąco i wybielajaco byłby to strzał w dziesiątkę.
    2.Nowy jesienny zapach o nazwie magiczna kropla jesieni łączy by w sobie woń tej pory roku czyli zapach liści,deszczu ,zapach suszonych kwiatów ,lipy,Konwalii,miodu.butelka by była diamentowa kropelka z kolorowymi szkielkami jak w kalejdoskopie o barwach złota ,czerwieni,srebra.

    Eva C.
    evach888@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  77. 1. Suchy szampon to świetny pomysł :) cienie do brwi też by się przydały.
    2. Sans un moment de doute...
    W nutach głowy pomarańcza, owoc unikatowy, wręcz magiczny, urzekający swoim zapachem, kobiecy, aczkolwiek intensywny. Z jednej strony otulający swoją świeżością i słodyczą, a z drugiej na tyle wyraźny, że może stać się nieocenionym źródłem pewności siebie. Połączony z wonią drzewa sandałowego 'efektownie'i efektywnie zmotywuje nas do działania, mnie do nauki w klasie maturalnej, a innych do podejmowania wszelkich wyzwań losu. Perfumy mogą w znacznej mierze wpływać na nasz humor. A przecież nadszedł czas, w którym intensywność pracy wzrasta najznaczniej. Nowe wyzwania i projekty wydają się usiłować wymazać z pamięci leniwe wakacyjne dni. Odrobina lukrecji, zapachu, który trudno pomylić z jakimkolwiek innym. Otulająca balsamiczna woń jakaranty. Trochę konwalii - wyczuwalne, ale nie nachalne wspomnienie lata, piżmo w bazie i jeszcze jeden składnik: tuberoza dla odważnych, ylang- ylang dla rozważnych i absolut bobu tonka, doskonały w tym połączeniu skutecznie podkreśli cytrusową nutę głowy - dla takich jak ja, wiecznie niezdecydowanych. Jeden zapach, jedno serce- trzy przepisy na szczęście i krytykowana jesień uszyta jak na zamówienie.

    Wiola Z.

    OdpowiedzUsuń
  78. 1.W ofercie Yves Rocher brakuje mi serii kolorowych kosmetyków dedykowanym aktywnym kobietom, trwałych, wodoodpornych i profesjonalnych.
    2. Nowy jesienny zapach powinien łączyć w sobie zapach miodu,liści laurowych, jaśminu, róży, lilii, sosny aby pobudzał mnie i rozweselał nadając kolory szarej jesieni.
    Gosia
    sandra00@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  79. 1. W ofercie Yves Rocher brakuje mi kremu upiększającego BB do ciała, rozświetlająco-brązującego.
    2. Paczula, drzewo sandałowe, cynamon, czekolada, kakaowiec, wanilia, Kolendra, kardamon oraz pieprz, takie własnie słodko pikantne połączenie rozgrzewałoby mnie i poprawiało humor w długie jesienne dni.
    Marta J.
    marciajadamz@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  80. 1. W ofercie Yves Rocher brakuje mi jako mężczyźnie kremu na noc dla dojrzałych mężczyzn, wtedy już całą gamę niezbędnych dla mnie kosmetyków mógłbym kupować w jednym miejscu.
    2. Jesienią idealny zapach dla mężczyzny powinien łączyć w sobie nuty: kolendry, jaśminu, paczula, tuberozy, wanilii, drzewa sandałowego, ambry, karmelu, kadzidła. dzięki tej mieszance zapachowej czułbym się pewnie.

    OdpowiedzUsuń
  81. 1.
    Jako właścicielka suchych i dość delikatnych dłoni
    marzę, aby się w ofercie pojawiły także maski
    na dłonie - mocno kojące, głęboko nawilżające
    i przywracające dłoniom ich dawnej chwały odblaski... ;)

    2.

    Mój zapach? Zapach na jesień? Ja przyszłam na świat w jej pierwszy
    dzień - niczym liść spadający złocistym lotem wśród wierszy
    na ziemię, toteż mój zapach musi być ciężki, konkretny,
    musi mieć piżmo, szyprowe nuty i urok sekretny...
    Niech się w nim miesza melodia goździków i cynamonu,
    niech się pojawi ognisty powiew paczuli, jak dzwonu
    ton mocny niechaj uderza w nos wonnych kadzideł nuta,
    wanilia niech mnie czaruje, cytrusów dusza zatruta...

    Niech się zmieszają, niech spłoną, niechaj się skroplą na skórze,
    te najpiękniejsze zapachy wyrwane matce naturze,
    niech mnie ozłocą, zrumienią, niech jak promienie jesiennych
    słońc - niech próbują mnie spalić, choć wiedzą - trud to daremny...

    Ten zapach może mnie rozgrzać, ten zapach - to moja dusza.
    Ten zapach to, co najlepsze, w jesiennych wiedźmach porusza... ;)


    Pozdrawiam!
    Anula
    anulawawrzyniak@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  82. A spróbuję, a co tam ;)
    1. Brak produktów dla dzieci. Dawniej było pięknie pachnące jabłuszko - płyn do kąpieli. Później zostały tylko perfumy, do których sama mam średni stosunek - trudno mi psikać przedszkolaka. ;) Pomijam, że były jedynie dla dziewczynek - ja mamuśka synka miałam z tym pewien dylemat. Pamiętam, jak szukałam czegoś przed świętami Bożego Narodzenia, bo w paczce przychodziły prezenty dla wszystkich. Nie chciałam, aby syn poczuł się gorszy - wiadomo matka kwoka YR maniaczka. Nawet miś był różowawy... były pierścionki i no właśnie - te zapachy. Poratowało mnie wybranie jednego kosmetyku - bodajże to był płyn o zapachu konwalii. Notabene dobry skład dla starszych dzieci. Ale jednak to seria dedykowana dorosłym odbiorcom. Dla mnie produkty dla dzieci, to byłyby strzał w dziesiątkę. Wszystkie nawiedzone na punkcie YR baby - czyli piszę to o mnie - czułyby się rozgrzeszone zamawiając kolejną paczkę! No przecież dla dziecka też kupiłam! :) O! I również oczywiście byłoby fajnie, gdyby to były produkty bez parabenów, SLS itp. Bo wbrew pozorom mało jest dobrych kosmetyków dla dzieci.

    2. Zapach powinien dla mnie łączyć ambrę oraz jaśmin, w dowolnej konfiguracji. Chętnie powąchałabym coś subtelnego, dojrzałego i otulającego na nadchodzącą jesień. Zapach, który przeniósłby mnie do spacerów w złotym, rudym i czerwonym lesie - wszak u nas jesień najpiękniejsza :) Zapachy to historia - noszą za sobą wspomnienia i chciałaby, aby ten też nosił... Dopisujemy do nich własne opowiadania - pierwsze randki, ślub, wakacje, a czasami po prostu miłe chwile z przyjaciółką. Zapach musi gadać - choć to pewnie frazes. Wąchasz i widzisz siebie w nim... wiesz, kiedy go użyjesz... kogo zauroczysz... więc przez małą chwilę znów jesteś nastolatką. Jesień to odpoczynek po spiekocie lata, więc zapach musi być stonowany, ale jednocześnie na tyle stanowczy i trwały, aby przełamać nadchodzące chłody. Musi stać się drugą skórą, aby przyjąć chłody poranka i pierwsze krople deszczu. I wtedy nawet jesienna chandra nie będzie nam straszna :)

    OdpowiedzUsuń
  83. 1. Czego brakuje w ofercie? Linii dla młodych mam, kosmetyków do pielęgnacji brzucha, biustu stworzonych z myślą o potrzebach kobiet w stanie odmiennym. Naturalnych, skutecznych, delikatnych i cudownie pachnących.

    2, "au cœur de la " to zapach ciepły,łagodny, kojący w deszczowe jesienne dni a jednocześnie bardzo romantyczny, przywołujący najpiękniejsze wspomnienia.
    W nucie podstawy zawarłabym zapachy słodkie, kojarzące się z czułością, pieszczotą, chwilą ciszy przy kominku z filiżanką czegoś pysznego ; wanilia, karmel, biała czekolada
    W nucie serca umieściłabym zapach kojarzony z miłosnym pocałunkiem ; różę z Jerycha
    W nucie głowy coś przywołującego radosny spacer wśród kolorowych liści, śmiech, energię, życie ; bergamotka, fiołek, porzeczka

    Skąd nazwa? Jesień jest często kojarzona "na smutno, szaroburo i wilgotno". Tymczasem dla mnie to niezwykle urokliwy czas, tkliwy, romantyczny ale też energetyczny bo można marzyć, planować, zbierać to wszystko "pod sercem " , żeby w odpowiednim czasie wybuchnąć nowymi pomysłami, witalnością. Taki zapach nastraja do zbierania marzeń, bo któż nie zbiera liści w czasie pięknej jesieni?

    Agnieszka Cenarska
    adversusnet@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  84. Agnieszka Pawelska a.pawelska1@gmail.com

    1. Brakuje mi w linii słonecznej blokera na twarz z kolorem, dzięki, któremu nie trzeba by wykonywać makijażu na plażę.
    2. Kobieta powinna być otulona zapachem takim jak ona sama - czyli różnorodnym, nuty zapachowe powinny zatem również być różnorodne, np. nuta frezji, nuta pieprzu i kwiatu pomarańczy. Dlaczego? odpowiedź jest prozaiczna - zapach ten dzięki frezji pozwalałby kobiecie poczuć się subtelnie i elegancko, słodycz kwiatu pomarańczy podkreśliłaby jej kobiecość i zmysłowość, a pieprz zaznaczyłby jej indywidualny charakter, co w połączeniu wydaje się być dla nas kobiet bezcenne:) Nazwa... hmnn... "Impasse" (z fr. finezja)

    OdpowiedzUsuń