Kilka osób pytało mnie, czy mam listę produktów marki Yves Rocher , których nie polecam. Tak lista nie jest długa, ale są na niej kosmetyki, po które nie sięgnę po raz drugi .
Należę do osób, które szybko nudzą się kosmetykami, dlatego ciężko jest mnie zaskoczyć, a także sprawić, żebym zakochała się w produkcie tak mocno, aby zagościł on u mnie więcej niż dwa razy. Post o kosmetykach, z którymi jestem do dziś już jutro.
Dzisiaj chcę jednak opowiedzieć o tych produktach, które znam i niestety nie patrzę na nie z uwielbieniem.
Zaznaczam, że produkty wybrane w tym poście są moimi indywidualnymi sugestiami, nie należy więc kierować się tylko moją opinią, ponieważ każda z nas jest inna i każdej z nas zapach, konsystencja oraz działanie może sprawić, że pokochamy kosmetyk lub go znienawidzimy.
Dodam także, że w sklepie jest wiele produktów, po które nie sięgam, ale nie dlatego, że ich skład czy działanie są złe. Po prostu , nie wszystkie kosmetyki są dla mnie, lub decyzja o wyborze innego produktu skupia się na zapachu ( np. wybierając żel pod prysznic sugeruje się swoimi upodobaniami zapachowymi. Wybiorę słodką malinę zamiast neutralnej jeżyny, której zapach jest dla mnie zbyt cierpki. ) .
W tym poście skupię się na 6 produktach, które nie sprostały moim oczekiwaniom.
Balsam do ust z olejkiem migdałowym nadający subtelny kolor
Balsam stosowałam przez jakiś czas, nie nawilżył mi ust, nadawał sztuczny kolor i okropnie się kleił. Nie zrobił na mnie absolutnie żadnego pozytywnego wrażenia. Zwykłe mazidełko :) .
Balsam do ciała z masłem karite
Balsam powinien być bardziej odżywczy i nawilżający od mleczka, w tej gamie jednak jest odwrotnie:)
Balsam niestety roluje się na mojej skórze, bardzo długo się wchłania i zostawia zbyt mocny efekt " silikonowej skóry " . Jest gęsty , ale odżywienie i nawilżenie skóry trwa zasadniczo zbyt krótko. Porównując mleczko z masłem karite z tej serii ,powiem krótko. Mleczko jest świetne ! Nie grudkuje, szybko się wchłania i co najważniejsze nawilża ciało na długo. Zdecydowanie nie sięgnę po ten produkt ponownie.
Balsam do ciała z olejkiem Arganowym i kwiatem pomarańczy oraz mleczko do kąpieli.
No cóż, tutaj moja opinia będzie czysto indywidualna. Chodzi głównie o upodobania zapachowe. Bardzo nie lubię zapachu kwiatu pomarańczy, więc odpada u mnie balsam, mleczko do kąpieli oraz zapach Neroli. Bo wszystkie te 3 kosmetyki mają w składzie kwiat pomarańczy. Odrzuca mnie niemal od razu . Nie znam działania tych kosmetyków " na dłuższą metę " bo przetestowałam je góra 2-3 razy. Niestety mój wstręt do nuty kwiatu pomarańczy ( która przypominam z zapachem owocu pomarańczy nie ma nic wspólnego) sprawia, że muszę odłożyć chęci wypróbowania tych 3 produktów.
Może lekko przybliżę nutę zapachową kwiatu pomarańczy, jest to ostry, cierpki i gorzkawy zapach przypominający bardziej roślinne nuty . Nie ma w nim orzeźwiających pomarańczowych aromatów. Po prostu ten zapach trzeba naprawdę lubić. U mnie niestety nie ma on"otwartych drzwi", całej serii z tym składnikiem podziękuję.
Maseczka z glinką marokańską i olejkiem arganowym do twarzy i włosów.
Czasami spotykamy się z kosmetykiem po raz pierwszy, nie znając dokładnego składu i działania postępujemy zgodnie z opisem na opakowaniu. Jednak zdarza się tak, że po prostu nie polubimy się z produktem i pozbywamy się go po jednym użyciu nie dając mu drugiej szansy.
Tak było w przypadku maseczki do twarzy i włosów z serii Hammam , którą uwielbiam za oliwkę pod prysznic i peeling :)
Maseczka ma w składzie glinkę. Wcześniej nie miałam z nią styczności. Należę do osób , które mają cienkie i delikatne włosy. Glinka jest składnikiem ciężkim i bardzo gęstym. Czasami dokładne spłukanie jej z włosów wymaga poświęcenia większej ilości czasu. W internecie kobiety polecają spłukiwanie glinki wodą z cytryny itd, ale ja nie należę do osób , które lubią eksperymentować, więc tej rady nie zastosowałam.
Glinka obciążyła moje włosy, które stały się ciężkie i matowe , a także szybko się przetłuściły. Końcówki były suche a włosy oklapnięte . ( maseczki nie stosowałam na twarz , nie znam jej działania na cerę ) . Być może gdybym dała jej drugą szansę efekt byłyby zupełnie inny. Ja jednak uprzedziłam się dość mocno i maseczka powędrowała w odstawkę.
Szampon zwiększający objętość z wyciągiem z malwy.
To już ostatni produkt, który mnie lekko zawiódł.
Szampon powinien unosić włosy u nasady oraz sprawiać, że zyskają na objętości.
U mnie efekty były odwrotne. Szampon przetłuszczał mi włosy, podrażnił skórę głowy ( być może to alergia na jakiś składnik lub zbyt mocne działanie oczyszczania skóry głowy, które spowodowało jej przesuszenie )
efektu Volume nie było :) Włosy były oklapnięte i bez wyraźnej objętości.
Niestety u mnie na NIE.
Na tym kończę moją małą "czarną listę "
A wy macie na swoich listach produkt Yves Rocher, po który już nie sięgnięcie ?
Jestem ciekawa waszych opinii.
A może ktoś z was uwielbia produkt , który znalazł się na mojej liście mało lubianych kosmetyków ? Chętnie poczytam wasze komentarze .
Ja maseczkę z glinką marokańską stosuję na twarz i efekt jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńI również tak jak Ty nie mogę znieść zapachu kwiatu pomarańczy :)
widać sporo osób nie lubi tej nuty zapachowej:) tak jak mówię zawsze każdej napotkanej koleżance jeśli jesteśmy w temacie serii Hammam , ten zapach albo się kocha albo nienawidzi :) Ciesze się, że maseczka pod pasowała jeśli chodzi o nakładanie jej na twarz.
UsuńMialam maseczke z glinka marokanska, stosowalam ja do twarzy i bylam z niej w miarę zadowolona.na włosach sie nie sprawdzila.mialam siano na głowie po tej maseczce.za to odzywka odbudowujaca, która jest prawie pięć razy tańsza od tej z glinka, jest naprawde dobra.wlosy po niej sa odzywione i błyszczą. Jesli chodzi o balsam i mleczko z serii hamman tez nigdy nie kupię z powodu zapachu, którego nie lubię. Szampon z malwa nie jest zły, ale mi odpowiada ten z pokrzywa, choć nie najladniej pachnie.inne przetluszczaja mi włosy i powoduja lupiez. Najbardziej lubię kremy do twarzy, które nie podrazniaja skory, oraz perfumowane mleczka i dezydoranty, a także kremy do rak z arnika i bio musli. Fajne sa tez zele pod prysznic z seri jardanis du monde i mleczka owocowe. Czekam jednak na nowosci, których mam nadzieję, będzie wiele w najbliższej przyszłości.
OdpowiedzUsuńja również mam cienkie włosy i bardzo delikatne, ale widocznie u mnie "Coś" było nie tak :)
OdpowiedzUsuńUżywam balsam do ciała z olejkiem arganowym i kwiatem pomarańczy i choć nie jest to mój ulubiony zapach to nie przeszkadza mi na tyle by go nie używac bądż wyrzucić, jest nietłusty, doskonale nawilża i po zastosowaniu czuję się jak po jakimś zabiegu SPA.Sama chyba bym go nie wybrała w pierwszej kolejnoscia le jako że był to prezent to z miłą checią przetestowałam:) Czekam na kolejny post z "perełkami YR". Jestem ogromnie ciekawa, ktore produkty Twoim zdaniem zasługuja by do nich powracać;)
OdpowiedzUsuńSeria Hammam jest na prawdę ciężka, trzeba lubić takie zapachy orientalne:) Jednak ja miałam mleczko i oliwkę pod prysznic i oliwkę bardzo lubię, kupuję systematycznie. Z masłem bym nie ryzykowała chyba bym takiego zapachu nie wytrzymała na sobie, masło karite skoro u ciebie się roluje to u mnie pewnie też by się rolowało:P szampon dopiero będę testować:d a maseczkę lubię do twarzy, natomiast włosy są po niej tępe za to pięknie i długo pachną:)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam żadnej z tych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńdzisiaj wystartuje urodzinowy konkurs do wygrania cała gama sebo vegetal zapraszam do udziału :D
Usuńzaciekawił mnie ten szampon do włosów brązowych, czy on jest do włosów farbowanych tylko czy do zwykłych też?
OdpowiedzUsuńjak najbardziej:) ja mam farbowane i bardzo ładnie utrzymuje kolor:)
UsuńKwiat pomaranczy jest straszny:p
OdpowiedzUsuń